ßßß
Książka Skrodzkiej zaspokoi Twoją ciekawość i wesprze Twoje zamiary konkretnymi radami :)Książka ta jest swego rodzaju wycieczką po pasteryzacji, zagęszczaniu, kiszeniu, soleniu i suszeniu oraz fermentacji. Mimo swojego "wieku" - wydana w 1979 r. - zachowała aktualność. A może odradza się teraz z popiołów?Mam wrażenie, że wiele przepisów z zapomnianych produktów już pojawiło się w sieci, ale takie lekko zakurzone książki mają w sobie olbrzymi potencjał.Moimi faworytami wśród przepisów Skrodzkiej są:- galaretka z berberysu i żurawinowa
- kompot dereniowy
- dżem jarzębinowy na sposób morawski
- kapary z nasion nasturcji
- sok z rokitnika
Kto odważny i spróbuje? :)