Wykonanie
Myślę, że nie tylko ja próbowałam chociaż raz w życiu zrobić
bezy z marszu, tak "na oko", bo "przecież to tylko
białko z
cukrem"... Być może któreś z Was wyszło z tej próby zwycięsko, ale coś czuję, że większość skończyła tak jak ja. Z wyrośniętymi
bezami, które po wyjęciu z piekarnika po prostu sflaczały jak dziurawa dętka, ciągnąc się przy tym niemiłosiernie. Tak już jest, że
bezy wcale nie są trudne, potrzeba do nich niewielu składników, ale trzeba wiedzieć jakie mniej-więcej proporcje składników zachować ;) Dzisiaj faktycznie jestem w stanie piec je prawie na wyczucie, chociaż zawsze używam wagi kuchennej. Najchętniej używam
cukru pudru, ponieważ szybciej rozpuszcza się w białkach, ale dobrze wmiksowany
cukier kryształ
daje identyczne rezultaty. Poniższe
beziki przygotowywałam do dekoracji fioletowego sernika, dlatego postanowiłam je lekko podbarwić. Technika tworzenia takich dwubarwnych bez jest bardzo prosta i szybka, a moim zdaniem
daje świetne rezultaty. Uzbrójcie się w mikser, rękaw cukierniczy i tylkę - pieczenie bezików to sama przyjemność! :)Składniki (na 1 blachę bezików):2
białka (moje ważyły 70 g)szczypta
soli130 g
cukru pudru lub kryształubarwnik w żelu lub w proszku
Białka umieścić w dobrze oczyszczonej, wytartej do sucha misie (
białka nie tolerują zanieczyszczenia tłuszczem). Dodać
sól i zacząć ubijać. Kiedy
białka będą już prawie całkiem sztywne, zacząć dodawać po trochę
cukier. Bardzo ważne, żeby robić to stopniowo, łyżka po łyżce, inaczej piana się upłynni, zamiast zesztywnieć! Miksować tak długo, aż
cukier całkowicie się rozpuści - można sprawdzić rozcierając palcami, czy nie ma jeszcze kryształków. Na wewnętrzne ścianki rękawa cukierniczego nałożyć malutkie ilości barwnika w żelu lub rozrobiony w odrobince
wody barwnik w proszku (ja użyłam zmieszanych czerwonego i niebieskiego). Gotową pianę przekładać łyżką do rękawa cukierniczego i wyciskać niewielkie
beziki na arkusz papieru do pieczenia. Pozostawiać
między nimi małe odstępy. Piec przez ok. 50 minut w temperaturze 140 C. Można próbować trochę wcześniej czy już są dobre - niektórzy lubią wilgotniejszy środek :) Po upieczeniu studzić w wyłączonym piekarniku, z uchylonymi drzwiczkami. Można przechowywać w szczelnie zamkniętej puszce, aby nie zwilgotniały.Smacznego!