Wykonanie
Jak to się człowiek musi nałazić, ile pozałatwiać, no ale nie mówię, że bez przyjemności się obyło dzisiaj,coś tam sobie upolowałam, mimo pokaźnego już bębenka;p Powinni zabronić wchodzić mi do sklepów - tej Pani nie obsługujemy, o! Niebawem
będę sfokusowana na kimś innym i różnie może być z tym czasem, zakupami...dlatego trwaj chwilo;) W tym także kulinarna...Coś bym przegryzła, no bo jak nie jak tak?;pNie mam
smaka na te wszystkie
czekolady, ciacha, co to się w barku pałętają...Myślałam ostatnio o ciasteczkach
maślanych, szukałam w swoich zapiskach jakiegoś niegłupiego przepisu, prostego rzecz jasna no i najważniejsze szybkiego, bo co jak co, ale ja nie lubię ślęczeć przy garach pół dnia;p No to szukałam tu i ówdzie, znalazłam wręcz banalny, więc jak ktoś nie lubi kombinować, a potrzebuje na przykład na
cito jakiejś zagryzki, ten przepis idealnie się do tego nadaje. Sprawdzony, ręczę za niego głową...albo ustami, o;)Przygotowanie: do 10 minutKoszt: jeśli wszystko macie, to nic;pSkładniki:150 g
mąki tortowej120 g
masła3 łyżki
cukru pudruodrobina
przyprawy korzennejkilka kropel
aromatu waniliowegoWszystkie składniki mieszam ze sobą dokładnie. Ciasto dosyć szybko się wyrabia, choć początkowo bałam się, że to będzie kruszonka....i miałam zonka przez chwilę;p Udało się jednak urobić kuleczkę.Ja, dodatkowo włożyłam ciasto po wyrobieniu do lodówki na jakieś 15 minut, niby w pierwotnym przepisie nie ma o tym wzmianki, ale mnie ciasto wydało się za miękkie, no i nie chciałam dwa
razy włączać piekarnika...Na blachę wykładam papier, z ciasta formuję kuleczki nie za duże, ugniatam je następnie widelcem bądź nakłuwam nożem, jak kto woli, piekę w 180 stopniach z termoobiegiem jakieś niecałe 20 minut.Wyszły obłędnie maślane, delikatne w smaku, lekko kruche, tak więc jak planujecie posiadówę z funfelą, polecam;)P.s. W domu przepięknie pachnie
ciasteczkami !!!!!!


