Wykonanie
Wyobraźmy sobie taką sytuację. Idziemy sobie przez las, zazwyczaj gdzieś wysoko i nagle widzimy połacie jakiś roślin podobnych do konwalii. Z tą różnicą, że w powietrzu unosi się charakterystyczny zapach
czosnku. Pachnie zachęcająco chciałoby się urwać kawałek i zjeść. Zwłaszcza, że roślina ta ma ogromne ilości witaminy C i podnosi odporność.No i wszytko byłoby dobrze gdyby nie fakt, że jest pod częściową ochroną. Co oznacza częściowa ochrona? Ustawa definiuje to w ten sposób:ochrona częściowa - ochronę gatunków roślin, zwierząt i
grzybów dopuszczającą możliwość redukcji liczebności populacji oraz pozyskiwania osobników tych gatunków lub ich części ;Oznacza to w praktyce tyle, że jak masz wystarczająco dużo pieniędzy to wolno Ci zbierać. W innym przypadku Twój mały zasób może być dodatkowo uszczuplony w wyniku kary.Na szczęście, u wielu naszych sąsiadów można go zrywać do woli, ale tu ostrożnie ponieważ jak
mówi Rozporządzenie Ministra Środowiska zabronione jest:wwożenia z zagranicy lub wywożenia poza granicę państwa okazów gatunków;Czyli zrywamy tam, jemy tam i nie zapominajmy się wypróżnić, żeby nie wwieźć w organizmie :)Jeśli ktoś ma znajomego, który posadził sobie to w ogródku to też go może poprosić o, co najmniej, kilka liści. Ja dostałem więcej niż kilka.Składniki:- liście
czosnku niedźwiedziego-
olej-
makaronWykonanie:Liście myjemy i miksujemy dodając trochę
oleju.
Czosnek niedźwiedzi sam w sobie ma tak świetny smak, że nie trzeba do niego dodawać nic więcej.
Makaron gotujemy według przepisu na opakowaniu i mieszamy z pesto.