ßßß
Zbieramy tylko młode kapelusze zanim jeszcze zaczną czernieć od spodu, bo wtedy stają się miękkie i niezdatne do spożycia. Z racji ich rurkowego kształtu, a także specyficznego miąższu postanowiłem zrobić z nich kalmary. Ktoś może zaraz podnieść krzyk: "CO TO ZA KALMARY Z GRZYBÓW?!". Pewnie, że może, ale mam nadzieję, że zrobi to ten, który jada kalmary z kalmarów, a nie bardzo powszechne w niższej półce cenowej ze świńskich odbytów, bo na tym tle moje wypadają doskonale:) Jak to mawiał Stanisław Jerzy Lec - Kłamstwo nie różni się niczym od prawdy, prócz tego, że nią nie jest.Składniki:- młode kapelusze czernidłaka kołpakowatego- mąka
Wykonanie:Kapelusze kroimy w plasterki - krążki. Muszą być naprawdę świeże, bo inaczej się rozwalą, przez co stracimy efekt wizualny. Na smaku za wiele nie stracimy :) Obsypujemy je mąką i smażymy.