Wykonanie
Ktoś mógłby się zastanowić co kryzysowego jest w pomidorach lub bakłażanie? Otóż, jeśli np. według subiektywnej oceny sprzedawcy nie nadają się do dalszej sprzedaży, to jak najbardziej. Oczywiście granica przydatności plasuje się nieco w innym miejscu niż ma to miejsce, powiedzmy, w Wielkiej Brytanii, ale jeszcze nadają się, do tego, aby otrzymać z nich wartościowy posiłek. Produkty takie są często w kontenerach znajdujących się przy marketach, pozostają w skrzynkach po zamknięciu rynku, a czasem, tak jak ja, można przypadkowo otrzymać je od zaprzyjaźnionego sprzedawcy.Moja zdobycz na początku wyglądała tak
Po selekcji (co do gara, co do kompostownika) pozostają nam dobre warzywa, których jedynym minusem jest mało estetyczny wygląd. Niejednokrotnie nie zdajemy sobie sprawy ze skali zjawiska jakim jest marnotrawienie żywności.Postanowiłem zrobić eksperyment i zainspirowany nowym trendem zdrowego żywienia stworzyłem coś, co miało zaspokoić moją nieustanną rządzę poznawania nowych smaków. Przynajmniej na początku ;) Możemy nawet na potrzeby tego bloga przyjąć założenie, ze jest to kryzys związany z
brakiem zasilania do kuchenki :)Składniki:-
bakłażany-
pomidory-
sólWykonanie:
Pomidory pokroić, usunąć płynną część, a pozostałe doprowadzić do konsystencji papki.
Bakłażany obrać i pokroić w cienkie plasterki. Układać na przemian, warstwę
bakłażanów, trochę
soli i
pomidory. Po kilku godzinach powinno być zdatne do spożycia.P.S.W smaku było na tyle kontrowersyjne, ze nie smakowało nikomu z moich znajomych, którzy
mieli okazji spróbować :) W moim przypadku na korzyść dania zadziałały być może fakty, iż ja to zrobiłem oraz całodzienny pobyt na szlaku w górach :) W każdym razie lata przyzwyczajenia wygrały i została podjęta decyzja o umieszczeniu tego w piekarniku :)