Wykonanie
- "Puk, puk..."- " Kto tam?"- "Tutaj Lord, Lord Somersby :)"
Sama nie wierzę, że jestem jedna z Bolgerów, którzy mają zaszczyt poznać nowy smak Somersby :) Zostałam obdarowana mega paczką od samego Lorda Somersby, a w niej - kilka butelek (imiennych! :)) nowego smakołyku, szklankę (do której idealnie
mieści się cała zawartość butelki), do tego podręczna i w pięknym fioletowym kolorze, torba na laptopa, myszka "bez ogonka", otwieracz i spersonalizowaną wiadomość, na tle mojego bloga - gratuluję pomysłowości Agencji! Paczka idealna! :)
Nie ukrywam, że
jabłkowy Somersby ukradł moje
serce. Podobnie jest z jego nowym smakiem -
jeżynowym.
Po otrzymaniu paczki, butelki z
jeżynowym Somersby, trafiły prosto do lodówki, bo schłodzony
napój piwny smakuje wtedy najlepiej.Smak nowego Somersby jest delikatny, a zapach obłędny! Ahhh świeże
jeżynki :), a nie żadnego, typowego zapachu,
piwa.Jeśli chodzi o walory estetyczne, to super, że nowy smak ma też nowy kolor - będzie się idealnie odznaczał na półkach sklepowych. Do tego etykietka w kolorze fioletowym - od razu nasuwa nam się jego smak.
Delikatna pianka, która utrzymuje się kilka sekund po przelaniu do szklanki. Dobrze, że Somersby Blackberry nie jest jakoś mega nagazowany ;) Będzie smakował miłośnikom delikatnego
piwa (chociaż zawiera 4,5%
alkoholu), kobietom. Idealnie sprawdzi się przy delikatnych deserach.Ja, po spróbowaniu nowości, od razu pomyślałam o jednym cieście. Bananowcu (przepis już w weekend na blogu) z
jeżynową galaretką na wierzchu. Smak ciasta idealnie zgrał się z
jeżynowym Somersby :)
Nowe Somersby będzie gościł u mnie (oczywiście naprzemiennie z
jabłkowym) podczas nadchodzącej, wielkimi krokami, wiosny, wiosennych i letnich grillów i spotkań ze znajomymi.
___________________________/*wpis zawiera lokowanie produktu/