Wykonanie
Wielu Brytyjczyków wyraża chęć zatańczenia na grobie Margaret Thatcher i nie są to tylko pobożne życzenia. Pogrzeb "Żelaznej Damy" odbędzie się w środę 17 kwietnia w Londynie. Władze poważnie zastanawiają się nad tym, jaką obrać politykę, na ile pozwolić demonstrantom, czy pozwolić na tańce i toasty? Pogrzeb będzie państwowy i oficjalny, co oznacza że zapłacimy za niego MY podatnicy, a co za tym idzie, wzbudza to wielkie niezadowolenie u Brytyjczyków. Swoje niezadowolenie chcą wyrazić w Środę podczas ceremonii pogrzebowych. Brytyjczycy nie chcą płacić za pogrzeb kogoś, kto pozbawił ich dzieci szklanki ciepłego
mleka w szkole, a ich ojców pracy i dachu nad głową.W poniedziałek tysiące Brytyjczyków na wieść o śmierci byłej Pani Premier wyszło na ulice, aby świętować. W centrum mojego miasta bawiło się ponad 300 osób - tańcząc i pijąc
szampana. W pubie na
rogu mojej ulicy nie było miejsc do siedzenia, ludzie stali na zewnątrz z kuflem
piwa wznosząc toasty wykrzykując "Hip Hip Hurej! Suka nie żyje!" lub "Ding Dong Wiedźma plonie w piekle!"U mnie w pracy tez panuje bardzo radosna atmosfera, Ja staram się nie komentować, nie oceniać, bo choć terażniejszość i przyszłość jest "nasza", to przeszłość należy do "nich", mnie wtedy jeszcze tutaj nie było. W takich sytuacjach czuje się jak "świeża" emigrantka, czuję przepaść kulturową. Mnie wpajano od dziecka, że o zmarłych
mówi się dobrze, albo wcale, tańczy to się zazwyczaj na czyimś weselu , nie na pogrzebie.