ßßß


Na pierwszy rzut wzięłam 70g orzeszków i zblenderowałam je...Następnie dolałam półtorej małej łyżeczki oleju (zwykły, bezwonny -rzepakowy), szczyptę soli i płaściutką łyżeczkę cukru pudru. Miksowałam dalej...Powstał bardziej sos aniżeli masło orzechowe, więc tak dosypywałam, dosypywałam tych orzeszków bo ciągle było zbyt rzadkie. Koniec końców dałam ich 100g, więcej nie miałam, bo sypałabym jeszcze. Efekt końcowy jest zadowalający, choć nie dorównuje według mnie temu które kupuje. Firmy nie podaję, bo mógłby to ktoś odebrać jako reklamę, ale wszyscy je znacie zapewne ;)Mimo tego zniknęło w trakcie jednego rodzinnego śniadania. Dlatego nie ma zdjęcia w słoiku. Udało mi się złapać ostatnia łyżeczkę, która została zjedzona solo, na „deser”.
Składniki podsumowując:100g orzeszków ziemnych1,5 łyżeczki oleju (ale to było zbyt dużo)szczypta solimała łyżeczka cukru pudruPotrzebny jest też blenderDziś już wiem, że moim błędem było danie zbyt dużej ilości oleju na mała ilość orzeszków, oraz nie uprażenie ich przed całym zabiegiem. No ale cóż, uczymy się na błędach i oby wszystkie błędy były tak pyszne ;)))A jaki jest Wasz przepis na masło orzechowe?