Wykonanie
            Uwielbiam weekendy a szczególnie niedzielę. Jeśli dodatkowo na termometrze jest ponad 20 stopni cieszę się podwójnie.Macie tak czasami, że wejdzie wam do głowy jakaś piosenka i cały dzień tam 
siedzi uparcie? Ma to swoją fachową nazwę ale akurat teraz nie 
mogę sobie przypomnieć. Pół biedy jeśli chodzi o fajny kawałek. Masakra gdy jest to numer, którego nienawidzę. I tak mam dzisiaj. Od rana nucę "moja mała blondyneczko..." Można się wykończyć.Gdy byliśmy na urlopie, koleżanka przychodziła do nas karmić kota i 
rybki. Obiecałam w ramach podziękowań upiec dla niej 
ciasteczka. A, że lubi ona wszystko co 
cytrynowe, upiekłam kruche 
ciastka aromatyzowane skórką i 
sokiem z cytryny. Zniknęły bardzo szybko ale dzięki nim, poniedziałek w pracy był bardziej znośny. A propos: Znośny Mąż nadal leży w szpitalu i nadal nie był operowany. Kiedy będzie? Nie wiadomo. Bo lekarz, który miał go operować jest na L4. I tak leży już od tygodnia, wkurzając się nieziemsko.Takie rzeczy tylko w Polsce... Kilka 
ciasteczek zaniosłam mu na osłodę.

Składniki na 15 
ciasteczek:100 g 
masła200 g 
mąki40 g 
cukru pudruskórka i sok z połowy 
cytrynykonfitura porzeczkowaWszystkie składniki, oprócz 
konfitury mieszamy ze sobą i wyrabiamy ciasto. Zawijamy w folię spożywczą i wkładamy na pół godziny do lodówki. Po tym czasie ciasto wałkujemy na grubość pół centymetra. Wykrawamy foremką kółka. W połowie robimy mniejszą dziurkę. Pieczemy przez 15 minut w 170 stopniach. Gdy 
ciastka wystygną, pełne 
ciasteczka smarujemy 
konfiturą i przykrywamy 
ciasteczkiem z dziurką.