ßßß Cookit - przepis na Love Story czyli parówki z jajkiem sadzonym

Love Story czyli parówki z jajkiem sadzonym

nazwa

Wykonanie

Lubię parówki. Właściwie to uwielbiam. Jako dziecko często jadłam te "cienkie", dopóki gdzieś w mediach nie zaczęli rozgłaszać, że parówki to tylko tłuszcz, sól i dodatki chemiczne, a z mięsem nie mają nic wspólnego. Wówczas przerzuciliśmy się na kiełbasę parówkową, czyli na "grube".
Dziś, zdarza mi się jeść i cienkie, i grube, z tym że poświęcam chwilę uwagi na czytanie etykiet i wybieram produkty o największej zawartości mięsa wieprzowego. Z moich obserwacji wynika, że parówki znanych marek niezbyt dobrze prezentują się na tle pozostałych - mniej znanych - firm, więc polecam wszystkim wnikliwe studiowanie etykiet, ponieważ kierowanie się ceną czy informacjami z reklam może być zgubne.
Dziś na śniadanie przygotowałam parówki z jajkiem sadzonym w kształcie serc - na dobry początek dnia. Jak się okazało, był to jeden z niewielu pozytywnych i wesołych elementów w ciągu ostatnich kilkunastu godzin, zatem cieszę się, że zrobiłam coś, do czego można było wrócić myślami, by choć na chwilę się uśmiechnąć :) .
Jeśli chodzi o źródło przepisu, to bazowałam na MojeGotowanie . Oczywiście dokonałam "kosmetycznych" modyfikacji. Miłego czytania, oglądania zdjęć i testowania! Smacznego:)
Składniki (na 2 osoby):
4 parówki (u mnie Pikok),
4 nieduże jajka,
łyżka masła (do smażenia)
sól, pieprz,
ewentualnie ketchup,
wykałaczki.
Parówki obieramy z osłonek i przecinamy je wzdłuż, dzieląc parówkę na pół, ale nie do końca - jeden koniuszek zostawiamy nie rozcięty. Następnie delikatnie wyginamy parówkę tak jak powyżej na zdjęciu i wolne końce spinamy wykałaczką. Na patelni roztapiamy masło, przenosimy ostrożnie upięte serca, rozbijamy jajka i wylewamy je wnętrza serducha - jedno jajko na jedną parówkę. Posypujemy solą i pieprzem.
Smażymy kilka minut pod przykryciem, a gdy białko się zetnie obracamy serducha, aby parówki upiekły się też z drugiej strony. Podawać możemy z ketchupem albo bez.
Prawda, że proste w przygotowaniu? A jaki efekt! A mina ukochanego? Bezcenna!
Źródło:http://kryzysowapanidomu.blogspot.com/2012/11/love-story-czyli-parowki-z-jajkiem.html