Wykonanie
Witajcie!Dawno nie było knajpowego wpisu prezentującego jedzenie, które zjadałam na
mieście w różnego rodzaju restauracjach, barach czy knajpkach.Jakby nie patrzeć często je się oczami. Tak też było, gdy w Gdańsku przechodziłam obok miejsca sprzedającego babki. Babki wyglądały obłędnie,
jadłam oczami, wszystkie! A w rzeczywistości nie dało się tego zjeść! Słodkie, kremowe, tłuste... Na szczęście kupiłam tylko dwie, bo w pierwszej chwili miałam ochotę na każdą!
Kolejny raz byłam w mojej kochanej Rewie i kolejny raz
jadłam tam
rybę . I jak zwykle było pysznie!
Podczas wyjazdu nad polskie morze słodkościom nie było dość! Nie ma to jak weekend poza domem, poza dietą, poza zasadami ;)
Ryba, która miała być ąę pyszna jak nie wiem co, niestety taka nie była...
Okoń był (jak widać na zdjęciu) przypalony i tylko to było czuć, a "papka" z
marchewki była jakby jakaś taka bez smaku...
A teraz
schabowy zjedzony w osiedlowej knajpce, był przepyszny, albo ja byłam baaardzo głodna :)
Sałatka z pieczonym
łososiem - niebo w gębie!
Burger - nietypowo bo z boczniakami, kumpela zjadła z apetytem!
Nie wiem jak Wy, ale ja często fotografuję jedzenie. Swoje i towarzyszy :) Krzyczę, żeby nie zaczynali, bo zdjęcie muszę. Śmiesznie jest :)Następny post będzie już z jakąś moją propozycją. Zapraszam!Smacznego!