Wykonanie
Chyba najbardziej delikatne i zarazem najlepsze
ciasto drożdżowe, jakie kiedykolwiek
jadłam.Tak, tak, znowu upiekłam brioche (chętnych odsyłam tutaj do przepisu), ale w trochę innym wydaniu - wykorzystując niedawno zrobione
masło migdałowe, nadziałam nim i
bananem te miękkie bułeczki.. Nieebo! :)
Brioche nadziane
masłem migdałowym i
bananem***W sobotę być może na łyżwy, tak dla odpoczynku, bo przecież te 3 dni szkoły potrafią nieźle zmęczyć.I niestety nieubłaganie zbliża się termin Olimpiady
Języka Angielskiego, z czego moje pokłady energii i motywacji są na wyczerpaniu, co nie jest zbyt dobrym znakiem. Żeby przejść do części ustnej trzeba
mieć 50% + 1 pkt na części pisemnej, a żeby przejść do etapu centralnego trzeba
mieć 80% z całości.. No i nie czarując się, zbyt wielkich szans nie mam - bo tak jak na pisemnej jestem w stanie wyciągnąć do 70% (przy dobrych wiatrach heh), tak na ustnej na pewno tyle nie będzie..więc pozostaje mi tylko podejść do tego na luzie i nie stresować się, w końcu 2 lata jeszcze mam :)