Wykonanie

Ech...podróżować...zwiedzać, poznawać nowe smaki...no chciało by się ale nie
będę tu marudzić i wymieniać powody, które spawiają, że obecnie dalekie wyprawy to dla mnie jedynie cudowne marzenia, odkładane na poźniej (emryturę czy coś takiego). Powiedzmy, że znalazłam sposób na to i skupiam się na smakach. Całą sprawę ułatwia mi moja cudna sister, która smaki świata przywozi mi od czasu do czasu. Smaki albo (co lepsze) przepisy na coś co jedzą TAM. Dziś coś, co wpisuje się doskonale w moje aktualne podejście, czyli szybko i prosto a jednocześnie dobrze. Otoż moja siostra po ostatnich poszaleństwach (najpierw przepadła w Kanadzie aby
potem poejchać do Peru, Maciu Piciu itp:) zapytała: "Masz
mąkę ziemniaczaną, pszenną,
masło i cukier? Bo widzę, że karmel Ci się marnuje..."No miałam. Okazało się, że to wystarczy. Szczerze mówiąc nie wierzyłam za bardzo, że to faktycznie cały przepis ale okazało się, że miała rację.
Ciasteczka wyszły super kruche a karmel, ołodził je dopełniając smaku...moje dziecko oszalało i musiałam zastosować jedno z moich spojrzeń, które dośc wyraźnie
daje do zrozumienią, że "to ma być ostatnie".

Tak więc dzis będzie więcej gadania niż robienia.Piekarnik nagrzewamy 180 stopni.Składniki już podałam ale dla porządku, potrzebujemy:1 szklankę
mąki ziemniaczanej0,5 szklanki
mąki pszennej8 łyżek
cukru0,5 kostki
masła (tu lepiej
mieć zapas, bo dawka będzie zależała od konsystencji ciasta)karmel lub
krówka na nadzienie
ciasteczekWszystkie składniki na ciasto (
mąki,
masło i
cukier) zagniatamy az uzyskamy jednolite ciasto. Ma być plastyczne i lepkie (więc jeśli uznacie, że jest zbyt suche, dodajcie więcej
masła).Ciasto rozwałkowujemy i robimy niewielkie kółeczka (ja skorzystałam z kieliszka, co prawda nie peruwiańskiego ale to nie wpływa na smak;)).Nasze delikatne
ciasteczka układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia). Wkładamy je do piekarnika na ok. 15 min.
Ciasteczka mają być prawie białe, trzeba pilnować aby się zbytnio nie zarumieniły. Po wyciągnięciu z piekarnika, studzimy a następnie sklejamy masą
krówkową.Efekt? Moje dzieci szukają tylko momentu nieuwagi aby móc drapnąć kolejne ciacho...


Mały dowód na to (znów dzięki mojej siostrze), że te cistaczka zrobiłam sama, własnoręcznie...

