Wykonanie
Do kolekcji moich
nalewek dołączyła żurawinówka. Słodko-kwaśno- cierpka o pięknym czerwoniutkim kolorze. Boska.
Słodycz pochodzi od
miodu a
żurawina potrzebuje jej dość sporo. Jest to niesamowity
owoc. Jeśli ktoś ugryzłby
żurawinę na surowo, natychmiast by się jej pozbył. Natomiast przerobiona smakuje wspaniale. Niektórzy przemrażają
żurawinę tak jak aronię, dziką różę czy jarzębinę. Ja czasami też tak robię ale jeśli potraktujemy
żurawinę odpowiednią ilością
cukru gorycz znika. Kiedyś dałąm mało
cukru i pomimo, że
żurawina była mrożona gorycz nie znikła. Tutaj jej nie było. Dlatego uważam, że mrożenie nie wpływa na gorycz ale może ktoś ma inne doświadczenie? Chętnie poczytam na ten temat. A tymczasem zapraszam na kieliszek pysznej naleweczki.
Składniki:3 szklanki świeżej
żurawiny2 szklanki
miodu1 szklanka
wody2 szklanki
spirytusu 70%Żurawinę umyć i osuszyć. Rozdrobnić blenderem. Zalać
spirytusem i odstawić na 10 dni. Potrząsać od czasu do czasu. Po upływie 10 dni odlać
spirytus , rozpuścić
miód w wodzie i dodać do przefiltrowanej
nalewki. Wymieszać i odstawić na 4 tygodnie. Po tym czasie ponownie przefiltrować, rozlać do butelek i odstawić na 3-4 miesiące.Na zdrowie:)