Wykonanie
Lubię nasze małe domowe rytuały. Moje piątki to czas gotowania obiadu na weekend, czas pieczenia ciasta, ogarniania domu i czekania na domowników, którzy wcześniej tego dnia wracają z zajęć. W piątki chłopcy jak głodne potwory wpadają na domowy obiad, na jeszcze gorące ciasto. Wpadają do domu i już od progu wołają - co na obiad ? Czasami czeka na nich rozgrzewająca zupa, innym razem chrupiące placki, albo gar gorącego
ryżu a do niego ostre i kremowe jednocześnie
curry, które obaj synowie bardzo lubią. Ostatnio bardzo im smakowało
curry z
krewetkami,
batatem i
mango .
Piątek to spokój, a jednocześnie energia, taka fajna, radosna, niehałaśliwa. Jeśli macie ochotę na pozytywny zastrzyk energii piątkowej, jakiej już zielonej i wiosennej bardzo, posłuchajcie jak gra Orla Gartland i jej cudne "Roots" ...Może to już starość, może dopiero jędrna wypasiona i radosna dojrzałość? Ale lubię nasze małe domowe rytuały . Moje piątki to czas gotowania obiadu na weekend, pieczenia ciasta, ogarniania domu, pachnącego świeżością prania i czekania na domowników, którzy wcześniej tego dnia wracają z zajęć. Kilka lat nam zajęło, by wypracować sobie w piątki wcześniejsze kończenie pracy, zajęć w szkole, a
potem już tylko wcześniejszy weekend i same przyjemności. Chłopców gitara z najbardziej magicznym Nauczycielem Muzyki jakiego mogliby sobie wymarzyć - i rytuały - zaparzenie
espresso, domowe ciasto na talerzyku, przygotowanie krzeseł i można zaczynać lekcję. Córki ukochane zajęcia plastyczne z najcudowniejszą Nauczycielką Plastyki jaka istnieje - i rytuały - podwieczorek, spacer z psami, wieczorne babskie kino z mamą robiącą sobie manicure.Na piątkowy obiad coś innego niż zazwyczaj, często ukochane przez chłopców
curry - ostre i kremowe, rozgrzewające, gładkie, z nutą
owoców. Po dobrym jedzeniu wszystko smakuje lepiej.Później wieczór starszego syna z dziewczyną, często wokół kulinarnych wspólnych przygód w kuchni. Drugiego syna pogawędki z kolegami i rozprawianie się z komputerowymi przeciwnikami. A gdy zapadnie zmrok, trzaskają iskry w kominku, caprese na lekką kolację, butelka dobrego
wina i wieczorny seans w prawie komplecie. Piątki rodzinne, cudowne, wyczekiwane. Nie spodziewałam się, że kiedyś
będę na nie czekać nie dlatego, że impreza, balanga, znajomi, ale po to by razem, by w spokoju, po wyciszenie i nareszcie.
Jedno z pierwszych
curry jakie
jadłam (choć wówczas jeszcze nie gotowałam go sama) pochodziło z książki pani Lawson "Nigella Gryzie". O jak bardzo moje smaki -
dynia,
łosoś,
krewetki,
mango . Sama jednak robię je ciut inaczej, czasem zastępując
dynię batatem, a
krewetki kurczakiem. Ot po prostu co tam akurat znajdę w spiżarni oprócz
mango i pasty
curry. Dania nie doprawiam
solą, wystarczy pasta
curry i
sos rybny. To jeden z najszybszych i najprostszych pomysłów na obiad lub ciepłą kolacje po powrocie z pracy.1 duży dojrzały
owoc mango1 duży
batat (ok 600g)400g dużych surowych
krewetek (waga po obraniu)*2 łyżki
oliwy z oliwek extra virgin6
szalotek3 ząbki
czosnku1 łyżka czerwonej pasty
curry200g
mleka kokosowego200g musu z
mango1 łyżka
sosu rybnego**1-2 łyżki
soku z limonkipół pęczka świeżej
kolendryRozkrój
owoc mango wzdłuż pestki, miąższ wewnątrz skórki pokrój w kostkę,
potem wywiń skórkę na druga stronę i wyjmij łyżką kostki
owocu. Odłóż na bok.
Batata obierz i pokrój w sporą kostkę. Jeśli masz świeże, surowe
krewetki w skorupkach (powinny być szare, nie różowe), obierz je, usuń przewód pokarmowy i odłóż. Pancerze zachowaj na
wywar rybny, można je zamrozić.Na rozgrzanej
oliwie zeszklij pokrojone w piórka
szalotki, po chwili dodaj
czosnek pokrojony w plasterki. Dodaj pastę
curry i przesmaż razem ok 1 minuty. Dodaj pokrojonego w kostkę
batata, wlej
mleko kokosowe, dodaj mus z
mango oraz
sos rybny, przykryj całość i duś ok 7-10 minut, aż
batat będzie prawie miękki. Dodaj wówczas świeże
krewetki, gotuj
curry ok 3-4 minut, na 1-2 minuty przed końcem dodaj pokrojone w kostkę
mango i dopraw całość
sokiem z limonki. Podawaj ze świeżą
kolendrą i
ryżem. Pyszne, proste danie!*
krewetki można zastąpić
mięsem z piersi kurczaka, a w wersji wegańskiej
dynią lub
pieczarkami**
sos rybny dodaję tylko do wersji z
krewetkami