Wykonanie
Jak co roku we wrześniu czas na
owoce czarnego bzu! Tym razem trafiły do ciasta
amarantusowego w towarzystwie
jabłek. Użyłam
mąki amarantusowej prażonej i dodałam trochę karobu dla
kakaowego koloru. Ciasto udało się wspaniale! Ma przyjemną konsystencję, jest zwarte i mokre, ale jednocześnie dość pulchne. Koleżanka porównała je do sernika, co uznałam za wielki komplement dla ciasta :) Pamiętajcie o wybieraniu tylko czarnych, ładnie wybarwionych kulek bzu, najlepiej niewielkich, ponieważ w większych znajdują się duże pestki, które nieprzyjemnie zgrzytają pod zębami (choć niektórym to nie przeszkadza, a niezależni testerzy uznali bez dodany do tego ciasta za
jagody :).Amaranth
cake with apple and black elderberry fruit. Impressive, seasonal, without sugar and gluten. It looks and taste almost like chocolate cheesecake :)Składniki (forma o wymiarach 22×28 cm)O 200 g
mąki gryczanej60 g
mąki amarantusowej (użyłam prażonej firmy Ekoprodukt)*4 łyżki karobu lub
kakao350 ml
mleka koziego**200 g dojrzałych
owoców czarnego bzu***Z 4
jajka80 g
ksylitolu30-35 kropel
stewii fluid40 g
mąki kukurydzianej8 łyżek
oleju3 łyżki zmielonego
siemienia lnianegoM 60 g
mąki ryżowej1 łyżeczka
cynamonu i mielonych
goździków1 łyżeczka domowego ekstraktu z
waniliiW 1 łyżeczka
proszku do pieczeniaszczypta
soliD 1 łyżka ekologicznego
octu jabłkowego lub sok z połowy
cytryny300 g
jabłek startych na dużych oczkach
Owoce bzu czarnego umyć, odszypułkować i przebrać, zostawiając tylko te ładnie wybarwione, czarne. Wyrzucić wszelkie zielone
owoce (gałązki i liście oczywiście też :), ponieważ znajduje się w nich trująca sambunigryna.
Żółtka oddzielić od
białek.
Białka odstawić. Do
żółtek dodać
ksylitol i
stewię, utrzeć na gładką, jasną masę. Dodać
olej, ekstrakt
waniliowy,
sól oraz
ocet lub
sok cytrynowy, dokładnie wszystko wymieszać. Na końcu dodać
mleko kozie.Do osobnej miski (lub dużego słoja) wsypać karob,
mąkę gryczaną i
amarantusową, a następnie
mąkę kukurydzianą,
ryżową,
cynamon i
goździki oraz
proszek do pieczenia, wymieszać.Do płynnej masy z
żółtkami wsypywać stopniowo mieszankę sypkich składników, wymieszać. Masa będzie dość gęsta, więc pod koniec można mieszać drewnianą łyżką zamiast mikserem. Wmieszać też starte
jabłka oraz
owoce czarnego bzu (zamiennie można użyć
jagód lub
porzeczek). Na końcu delikatnie wmieszać drewnianą łyżką ubitą pianę z
białek****.Ciasto przelać do formy i wstawić do piekarnika nagrzanego do 180°C. Piec przez 40-45 minut.*
Mąka amarantusowa prażona firmy Ekoprodukt jest fantastycznym składnikiem, który na pewno wielokrotn ie będzie się pojawiał w moich przepisach!
Mąka ta została już podda obróbce termicznej, więc można ją stosować jak produkty typu instant, bez gotowania. Ma w sobie mniej charakterysty cznej dla
amarantusa goryczki, dzięki
czemu świetnie nadaje się do słodkich wypieków i deserów.Pachnie naprawdę niebiańsko! Określiłabym ten zapach jako ziemisto-
orzechowy… Jeśli nie lubicie charakterystycznego, mocnego smaku i zapachu
amarantusa, koniecznie wypróbujcie
mąkę prażoną!**
Mleko kozie można częściowo rozcieńczyć
wodą (nawet w proporcjach 1:1) albo użyć
mleka krowiego lub roślinnego w przemianie Z (wtedy należy dodać przed
mlekiem szczyptę karobu lub
kurkumy, dla zachowania przemian).*** Pamiętajcie, by zbierać tylko czarne, bardzo dojrzałe
owoce. Niedojrzały bez czarny zawiera sambunigrynę, która może wywołać zatrucie. Wszystkie zielone i czerwonawe kulki należy bezwzględnie wyrzucić! W dojrzałych owocach nie ma już tej substancji, a dodatkowym zabezpieczeniem jest wysoka temperatura podczas pieczenia, która neutralizuje trujące właściwości bzu (gdyby jednak jakimś sposobem niedojrzała kulka dostała się do ciasta).**** Ciasto można przygotować również w wersji bez piany z
białek, ucierając na początku nie same
żółtka z
ksylitolem, lecz całe
jajka. W tej wersji ciasto będzie jednak nieco bardziej zbite. Z pianą jest pulchniejsze i delikatniejsze.Jeżeli chcecie dowiedzieć się więcej o kulinarnych, zdrowotnych i kosmetycznych właściwościach czarnego bzu, polecam lekturę publikacji Ellen Heidböhmer „Czarny bez dla zdrowia i urody” wy danej przez wydawnictwo RM. Moją recenzję książki znajdziecie w Kulinarnej czytelni .A jeśli interesuje was
amarantus, jego zdrowotne właściwości i możliwości wykorzystania w kuchni, zachęcam do przeczytania książki Grażyny Konińskiej i Waldemara Sadowskiego „Amarantus – smacznie i zdrowo. Bezglutenowe przepisy kulinarne”, wydanej przez firmę Ekoprodukt. Nie ma dru giej takiej książki na polskim rynku wydawniczym. Moją recenzję tej publikacji znajdziecie w Kulinarnej czyte lni .