Wykonanie
Kiedy zobaczyłam przepis na libańskie pączki nie wierzyłam własnym oczom, oni też jedzą pączki? Okazuje się, że tak, są bardzo popularnym i lubianym deserem w kuchni libańskiej. Podobnie jak nasze, smażone na głębokim tłuszczu, z nadzieniem albo bez, najczęściej malutkie, zgrabne i pachnące różą i kwiatem
pomarańczy. Kruche na zewnątrz, mięciutkie w środku, słodkie i delikatne.Dzisiejsze to przepis Samar Khanafer, szybki i prosty, ale doskonały. Składnik, którego możecie nie
mieć pod ręką, a w który musicie się zaopatrzyć jeżeli chcecie zrobić prawdziwe pączki libańskie to
woda różana, którą można znaleźć w każdym sklepie arabskim. Dobrze byłoby też dodać odrobinę
wody pomarańczowej, to połączenie aromatów jest klasyczne w kuchni libańskiej, arabskiej w ogóle.
Składniki:25g świeżych
drożdży2
kubki mąki pszennej*1 kubek gęstego
jogurtu - ja użyłam
jogurtu greckiegoszczypta
soli1 łyżeczka
cynamonu1 łyżeczka
cukruolej np rzepakowy, do smażenia
syrop różany:1 kubek
cukru1/2 kubka
wody1 łyżeczka
soku z cytryny2 łyżki
wody różanejalbo 1 łyżka
wody różanej i 1 łyżka
wody pomarańczowej* kubek = 250ml
Jak zrobiłam:
syrop różany:
Wodę wymieszałam z
cukrem, gotowałam na małym ogniu przez kilkanaście minut,
cukier powinien się całkowicie rozpuścić a
syrop lekko zgęstnieć. Dodałam
wodę różaną i
sok z cytryny, wymieszałam i odstawiłam do wystygnięcia. Im dłużej gotujemy, tym gęstszy sos uzyskamy.Zrobiłam zaczyn
drożdżowy: wymieszałam 3 łyżki ciepłej
wody ze szczyptą
soli i
cukru,
drożdżami i 3 łyżkami
mąki. Odstawiłam na 15 minut, żeby
drożdże zaczęły pracować i podwoiły objętość.Wymieszałam zaczyn z
mąką i
jogurtem, żeby składniki dobrze się połączyły. Jeżeli ciasto jest za rzadkie, można dodać trochę więcej
mąki, jeżeli za gęste, więcej
jogurtu. Odstawiłam na 45 minut do wyrośnięcia.W garnku dobrze rozgrzałam
olej, do 170 - 175'C, nie za mocno, żeby nie spalić pączków. Przy pomocy dwóch łyżek ( ciasto jest zbyt kleiste, żeby to robić ręką ) formowałam malutkie kulki, smażyłam na złocisty kolor. Polałam
syropem i obtoczyłam w nim pączki dokładnie.Najlepiej wyłowić pierwszego pączka i nakłuć albo rozkroić, żeby sprawdzić czy jest dosmażony w środku. Trzeba uważać, żeby nie były surowe w środku a spalone z zewnątrz.