Wykonanie

Staropolskie wymysły, z cyklu "wtorkowe obiady czwartkowe".Właściwie, to do tej
pory nie przepadałam za gęsiną, czy
mięsem kaczki.Dania te zawsze kojarzyły mi się ze źle przyprawionymi wiórami.Jednak kiedy tylko sama wzięłam się za przygotowanie gęsiny, od razu zaczęła mi smakować. ;)1 ząbek
czosnkukilka
goździkówsok z dwóch
cytrynpół szklanki
oleju rzepakowegopół łyżeczki
tymianku, cząbru, i
estragonu suszonegołyżka
majerankunatka pietruszki,
sólpół szklanki
jasnego piwafolia aluminiowaPierś gęsią myjemy i osuszamy papierowym ręcznikiem.Z podanych składników przygotowujemy marynatę.
Czosnek przeciskamy przez praskę, ucieramy z łyżką
soli oraz suszonymi i świeżymi posiekanymi
ziołami.Dolewamy
sok z cytryn i
olej i taką mieszaniną dokładnie nacieramy gęsinę.Następnie wbijamy
goździki w
mięso (niezbyt gęsto) tak, by w każdej części znalazła się ich taka sama ilość.Odstawiamy zamarynowaną pierś do lodówki na przynajmniej dobę (dla mnie krócej przyprawiana jest niejadalna).Po upływie 24 godzin, w brytfannie lub żaroodpornym naczyniu rozpościeramy folię aluminiową tak, by dało radę zawinąć
mięso od góry.Na folię kładziemy gęsinę i polewamy ją szklanką
jasnego piwa, po czym zawijamy górę folią i zamykamy naczynie.Pieczemy około 1 , 5 godzin w temperaturze 200 stopni, podlewając powstałym sosem.Po tym czasie obniżamy temperaturę do 180 stopni.Odkrywamy naczynie i folię.Podpiekamy pierś z góry jeszcze około kwadransu, do pół godziny, by skórka się zarumieniła.
Mięso nie jest suche, jest za to aromatyczne i naprawdę smaczne.Polecam podawać z pieczonymi
ziemniakami i
żurawiną. :)