Wykonanie
Smaki pór rokuTak sobie dzisiaj pomyślałam, że każda
pora roku determinuje w pewien sposób posiłki. Na pewno macie jakieś ulubione dania. Ja do takiego żelaznego menu
mogę zaliczyć sushi i pesto.Ale
wrócę do pór roku.Wiosna to czas nowalijek. W zasadzie mogłabym się obyć bez
mięsa i jeść
biały ser z
rzodkiewką albo ze
szczypiorkiem, albo z
kiełkami. No i może raz na jakiś czas
jajko na miękko. Tak widzę wiosnę.Latem jest jeszcze lepiej, bo są pierwsze
ogórki kiszone (jak dobrze ukisną, to najczęściej trwają sobie u mnie w domu do wiosny). Ale lato to przede wszystkim ogród pełen poziomek. Aż wierzyć mi się nie chce, że kiedyś lubiłam
truskawki, a
poziomki omijałam szerokim łukiem. Teraz rosną
między kwiatkami, pod drzewami, przy ścieżkach. Ładnie kwitną i cudownie smakują. A przy tym ile da się z nich zrobić. Najpyszniejsze są zaraz po zerwaniu. Ale koktajl, czy spora warstwa na serniku na zimno – po prostu miodzio. W tym roku do ogrodu powróciła też
brzoskwinia – tyle, że dziś ni z tego ni z owego ogród został skuty
lodem, więc pytanie czy jej nie przemrozi? Może nie. No i zawitała też
morela. Tak więc będzie
poziomkowo-
brzoskwiniowo-
morelowo.Wczesną jesienią robi się u nas duszonki. Na pewno znacie. Spotkałam je w paru miejscach w Polsce pod innymi nazwami: pieczonki albo kociołek. Można je zrobić w piekarniku, ale najbardziej mi smakują, kiedy są faktycznie duszone w kociołku zawieszonym przez kilka godzin nad ogniskiem, a później nad żarem. U nas robi się je tak, że wykłada się kociołek folią aluminiową, a później
kapustą (białą lub włoską). Później idą warstwami pokrojone na plasterki
ziemniaki,
marchew,
cebula,
pietruszka,
kiełbasa i
boczek (
boczek to akurat na kostkę). Całość się
soli, na samym wierzchu też kładzie się
boczek i
kapustę. Całość można podlać nieco
wodą. Zamykamy kociołek, nie jemy nic, tylko przygotowujemy w sobie miejsce na te pyszności. W piekarniku tego typu posiłek to powiedzmy godzina, w ogrodzie można trzymać wszystko w garnku wiele godzin. Im dłużej, im bardziej się przypiecze, tym lepsze. Próbowaliście kiedyś?Spotkałam też wersję z
burakami, ale trochę mi nie pasowała, bo wszystko zafarbowało na czerwono.Im dalej w jesień, tym więcej
jabłek. A jak
jabłka to szarlotka lub
ryż z jabłkami. W obu przypadkach z dużą ilością
cynamonu. Mniam!Aż wreszcie nastaje zima. No i zimą aż się prosi o
żeberka albo rosół z
kaczki. No i zdecydowanie kiszony barszcz.I tak sobie biegnie ten rok od
żeberek do
żeberek! A jakie są Wasze ulubione smaki?Podobne przepisyno to hop!
Pachnące ozdoby choinkowe
Goździk jadalny
Jeszcze raz ogród
Fasolandia