ßßß Cookit - przepis na trzecie urodziny bloga!

trzecie urodziny bloga!

nazwa

Wykonanie

Tadam! Sam nie wiem kiedy, ale minęły już trzy lata od założenia przepysznej i przesłodkiej Krainy Sosny! Dacie wiarę?
Sporo się zmieniło przez ten czas. Poczynając od wyglądu samego bloga, który zmieniał się już trzykrotnie, po zdjęcia wypieków, aranżacje zdjęć i same wypieki, które stopniowo stawały się nieco bardziej wyszukane. Chyba jak każdy początkujący bloger kulinarny zaczynałem od najprostszych przepisów na popularne, domowe ciasta. Ale cały czas chciałem robić coś innego, coś bardziej ambitnego, poznawać nowe smaki, receptury, kompozycje smaków aż w końcu dojść do takiego etapu, kiedy sam będę tworzył przepisy od początku. I tak się stało. Co jakiś czas pojawiają się tutaj receptury w pełni mojego autorstwa, z których jestem dumny. Może nie jest to nie wiadomo jaki poziom cukiernictwa, czy kombinacji smakowych, ale jest to moje i to cieszy mnie najbardziej.
Przeglądając stare posty, uśmiecham się z lekkim przekąsem w reakcji na zdjęcia czy treść tych wpisów. Ale przecież każdy od czegoś zaczynał i wiem, że nadal jestem gdzieś na początku drogi do zawodowego cukiernictwa czy blogowania. Chociaż mam świadomość, że już zrobiłem ogromny postęp. Jakie mam cele i marzenia w tej sferze? Chciałbym rozwijać się dalej, zmierzyć się kiedyś z deserami molekularnymi. Zobaczyć jak wygląda to od kuchni. I najważniejsze, niezmiennie: własne miejsce z moimi wypiekami. I czuję, że jestem od tego celu nieco bliżej, ale jeszcze nie tak na wyciągnięcie ręki :)
Kiedy czasem natknę się na wpis z początków prowadzenia bloga i odnajduję tam komentarze innych blogerów, to mam wrażenie, że większość z Was jest tu ze mną od samego początku. Co prawda niektóre osoby poznikały, pozamykały swoje blogi, ale jest pewne stałe grono, które od początku wygląda tak samo, a jedyne co się zmieniło to ich ich zdjęcia profilowe. I mimo że w ogóle się nie znamy, to mam wrażenie, że tworzymy jedną wspólną rodzinę. To jest to miejsce, w którym chciałbym podziękować Wam, że jesteście, bo przecież bez tego to wszystko nie miałoby sensu. Gorące pozdrowienia dla Angie i Łukasza, których w końcu udało mi się poznać w prawdziwym życiu! Szczególne podziękowania należą się również Wrzącej Kuchni i jej załodze, która wspiera mnie od samego początku i nie przestaje wierzyć w mój przyszły sukces! I oczywiście najbliższym testerom, którzy niemal codziennie zmagają się z kolejnymi kawałkami nowo pieczonych ciast i deserów! :)
Czy wicie, że wciągu tych trzech życzyłem Wam smacznego już ponad 350 razy! :)
biszkopt:
6 jajek
180 g cukru
100 g mąki
50 g kakao
Dno tortownicy o średnicy 20 cm wyłożyć papierem do pieczenia, a boki posmarować masłem. Białka ubić na sztywno, pod koniec dodawać stopniowo cukier. Kiedy masa będzie sztywna, wbijać po jednym żółtku. Miksować do uzyskania gładkiej masy. Zmniejszyć obroty miksera i przesiać obie mąki z barwnikiem Dokładnie połączyć. Ciasto przelać do przygotowanej formy i piec w 180 º C przez 40 minut. Po wyjęciu z piekarnika upuścić kilka razy na podłogę aby wierzch biszkoptu był płaski. Wystudzić i przeciąć na 5 równych blatów.
*jeżeli nie macie rantu o wysokich bokach, tak jak ja, upieczcie dwa biszkopty z 3 jajek.
poncz:
150 ml wrzątku
2 łyżeczki kawy rozpuszczalnej
3-4 łyżki rumu
2 łyżeczki cukru
Zaparzyć kawę, posłodzić i odstawić do wystudzenia. Dodać rum i wymieszać. Zimnym ponczem nasączać każdy biszkopt.
krem do przełożenia:
400 ml kremówki 36%
250 G mascarpone
ok. 30-50 g cukru pudru
Kremówkę umieścić w misie robota i ubić trzepaczką na sztywno. Zmienić końcówkę robota na ucierającą i dodać mascarpone oraz cukier puder. Mieszać przez chwilę, aż masa dobrze się połączy. Gotowym kremem przełożyć blaty tortu.
krem maślany (do dekoracji):
300 g miękkiego masła
200 g cukru
dowolny barwnik spożywczy
2-3 łyżeczki ekstraktu waniliowego
1 szczypta soli
3 białka
Białka wbić do miski, dodać sól. Całość umieścić nad parą wodną i mieszać lekko rózgą. Kiedy białka zaczną cię ocieplać dodać cukier i nadal mieszać rózgą aż cukier dobrze się rozpuści (sprawdzać palcami). Jeśli białka będą zbyt ciepłe odstawić do przestudzenia. Następnie masę z białek przelać do misy miksera dodać ekstrakt waniliowy oraz barwnik i ubijać przez ok. 10 minut. Do ubitych na sztywno białek dodawać po kawałku miękkiego masła. Gotowym kremem pokryć wierzch oraz boki tortu. Wstawić do lodówki na ok. 1 godzinę aby krem się schłodził. Przed wyjęciem tortu z lodówki przygotować glazurę czekoladową.
glazura czekoladowa:
3 łyżki zimnej wody
75 g cukru pudru
1 łyżka żelatyny
140 g masła
3 łyżki kakao
Żelatynę zalać zimną wodą i odstawić do napęcznienia. Cukier puder i kakao przesiać do rondelka. Dodać masło oraz napęczniałą żelatynę. Całość podgrzewać na niewielkim ogniu do rozpuszczenia i połączenia składników cały czas mieszając (nie gotować!). Zdjąć z palnika i odstawić do przestudzenia. Kiedy masa będzie chłodna i dosyć gęsta ostrożnie wylać na wierzch schłodzonego tortu. Górę tortu udekorować czekoladowymi kuleczkami.
Smacznego! :)
Źródło:http://www.krainasosny.pl/2015/11/trzecie-urodziny-bloga.html