Wykonanie
Czy istnieje jakaś specjalna nazwa dla
ciasta drożdżowego, którego nie trzeba szaleńczo wyrabiać przez kilka minut? Nieugniatane, lejące, niewyrabialne? Nie wiem. ;) Nie samą jednak nomenklaturą kuchnia stoi. Ważne, żeby coś zrobić i żeby smakowało. A
parmezanki (to akurat mój pomysł, tak na szybko) smakują. I to jak!Szef John ponownie moją inspiracją.Ciasto:1 opakowanie suchych
drożdży1 szklanka letniej
wody1/3 szklanki letniego
mleka1 łyżeczka
cukru1 łyżeczka
soli1
jajko2 łyżki
oliwy z oliwekmąka pszennaNadzienie:tarty
parmezan5 ząbków
czosnku3 łyżki
masła1 mały filecik
anchoisczarny, świeżo mielony
pieprzbazyliaDo tego:
olej (najlepiej w spreju)W dużej misce robię zaczyn z całego opakowania
drożdży,
mleka,
wody i 1,5 szklanki
mąki. Po raz kolejny wykorzystuję piekarnik jako "inkubator", tak jak w tym przepisie . Wstawiam przykrytą wilgotną ściereczką miskę na 20 minut. Po tym czasie dodaję do wyrośniętego zaczynu
jajko,
sól i
oliwę. Delikatnie mieszam, używając szpatułki silikonowej.Stopniowo dosypuję
mąkę, mniej więcej po pół szklanki na raz. Aż do momentu, gdy ciasto będzie odchodziło od brzegów miski, ale nadal pozostanie lekko klejące.Dlatego nie podałam dokładnej miary
mąki. Wolę to robić "na oko".Wstawiam miskę ponownie do "inkubatora", tym razem na 1-1 , 5 h.Na małej patelni, na średnim ogniu rozpuszczam
masło. Dorzucam starty
czosnek,
anchois i
pieprz. Podsmażam, cały czas mieszając, po czym odstawiam do wystygnięcia.Kiedy ciasto wyrośnie, delikatnie podważam je w misce, by uszło z niego powietrze. Wykładam
potem na stolnicę, bardzo obficie obsypaną
mąką. Formuję prostokąt (jeszcze podsypując
mąką), który powinien
mieć mniej więcej 1 centymetr grubości.Smaruję ciasto przygotowanym
masłem, a
potem na całej powierzchni obsypuję grubą warstwą
parmezanu, zostawiając ok 1 centymetra przy brzegach, oraz
bazylią. Zaczynam zawijać ciasto wzdłuż dłuższego
boku. Kroję rulon na kilkucentymetrowe kawałki, które delikatnie (
parmezan jeszcze będzie się "sypał") układam na natłuszczonej blasze. Stawiam na 15 minut na kuchence, by podrosły sobie odrobinę w bijącym od piekarnika cieple.Piekę 23 minuty w nagrzanym do 190 stopni piekarniku.