Wykonanie
Kochana Jesieni i
Droga Zimo! Bardzo Was lubię i szanuję, bo dajecie przyrodzie chwilę wytchnienia, ale proszę Was,
dajcie nam trochę więcej słońca! Choć godzinkę dziennie, pięknie proszę:) Niech argumentem będzie fakt, że będziemy dzięki tej chwili o wiele szczęśliwsi i pełni energii. Pragnę również dodać, że tak jak kocham gotować, tak samo uwielbiam robić moim potrawom zdjęcia - a doprawdy o dobre zdjęcie jest niezwykle trudno, gdy świat taki szary i przyćmiony.Ktoś się przyłączy do mojej prośby? Może gdy będzie nas więcej ....W oczekiwaniu: sernik. Ten który widzicie niżej ma o wiele bardziej porowatą konsystencję, niż przeciętny. Jest też mocno wilgotny. Musi się porządnie schłodzić, najlepiej zostawcie go na całą noc w lodówce.
Składniki na tortownicę o średnicy 20 cm :600 g.
serka waniliowego homogenizowanego3
jajka1 łyżka
mąki ziemniaczanej1
laska wanilii1 łyżka
cukru pudru0,5 łyżeczki ekstraktu
migdałowego1
galaretka brzoskwiniowaDodatkowo :
masło do posmarowania formy1 łyżka
bułki tartej1 łyżka
wiórków kokosowychcukier puder do oprószenia ciastaPrzygotowanie :Do miski wbijam 1
jajko i dodaję 2
żółtka, ubijam je z
cukrem pudrem aż masa stanie się puszysta. Stopniowo dodaję
serek, wsypuję
mąkę ziemniaczaną,
potem dodaję ekstrakt
migdałowy i ziarenka
wanilii, a na końcu pianę z pozostałych dwóch
białek. Całość delikatnie mieszam. Spód tortownicy wykładam papierem, całą tortownicę natłuszczam
masłem i oprószam
bułką pomieszaną z wiórkami kokosowymi. Do formy wlewam masę
serową, wygładzam jej powierzchnię. Wstawiam blachę do piekarnika nagrzanego do 175 stopni C i piekę ok. 60 minut. Sernik jest upieczony, gdy będzie rumiany, a jego boki odstaną od tortownicy. Po całkowitym przestudzeniu na powierzchni układam plastry
brzoskwini i całość zalewam tężejącą
galaretką, przygotowaną wg przepisu na opakowaniu. Podaję najlepiej po nocy spędzonej w lodówce.Przepis autorki.