Wykonanie
Lato w pełni, spędziłam świetny weekend na Mazurach, przywiozłam trzy litry
miodu, który smakuje jak
miód... Zjadłam mojego ulubionego gofra w Mikołajkach - jeszcze nigdy się na nich nie zawiodłam :) Niby to tylko krótki weekend, a tyle pozytywnej energii..A dzisiaj mnie tak jesiennie naszło jakoś :)
Maślaki w zamrażalniku aż prosiły się o spożytkowanie, bo przecież zaraz powinny się pojawić świeże i znowu
będę hasać po lasach... Tak powstało kolejne pęczotto :) Pyszne -
grzybowe.Może posłużyć zarówno jako danie główne, jak i dodatek do obiadu. W tym pierwszym przypadku tą porcją najedzą się 2 - 3 osoby.Składniki:- ok. 1,5 litra
bulionu warzywnego*- 250 g pęczaku- 150 g
boczku wędzonego- 2 średnie
cebule- 3 szklanki pokrojonych w kostkę świeżych lub mrożonych
maślaków- 2 łyżki
masła- 0,5 szklanki
śmietanki 30%-
sól,
pieprz do smaku* Jak przygotować
bulion pisałam przy poprzednim pęczotto - tutaj - znajdziecie tam też garść informacji na temat
kaszy jęczmiennej :) Tym razem do
bulionu dodałam jeszcze
kostkę rosołową grzybową :) Rzadko, bo rzadko, ale czasami ich używam ;) Jeśli dodacie do
bulionu kostkę całego pęczotto już raczej nie trzeba będzie doprawiać
solą!Przygotowanie:1. Pęczak płuczemy na sitku i odstawiamy, żeby
woda dobrze ściekła.
Boczek podsmażamy na suchej (dużej) patelni, aż wytopi się część tłuszczu i
mięso ładnie się przyrumieni. Dodajemy łyżkę
masła i posiekane w kostkę
cebule. Kiedy
cebula się zeszkli dodajemy pęczak i chwilę smażymy.2. Dalej postępujemy jak przy przygotowaniu risotto. Smażymy na średnim ogniu, dodając po chochelce
bulionu. Następną dodajemy dopiero, kiedy cały płyn wyparuje.3. W międzyczasie na drugiej patelni podsmażamy
maślaki na łyżce
masła. Kiedy będą już miękkie i smaczne dodajemy pół szklanki
bulionu. Czekamy aż się zagotuje. Dodajemy gorący płyn z
grzybków do szklanki ze
śmietanką po każdej łyżce mieszając. Wlewamy na patelnie, mieszamy. Kiedy się zagotuje wyłączamy i odstawiamy.4. Pęczak podlewamy
bulionem aż do miękkości. Kiedy uznamy, że jest już odpowiedni dodajemy
maślaki ze
śmietanką, mieszamy i jeszcze chwilę całość razem gotujemy, żeby część płynu odparowała. Doprawiamy ewentualnie do smaku
solą i
pieprzem.
Przesyłam Wam trochę mazurskiej zieleni :)