Wykonanie
Włoska kuchnia i Zła Królowa mają kilka wspólnych cech. Łączy je prostota, lekkość i skłonność do oszczędzania czasu. Czas należy szanować, bo im ma się go więcej, tym dłużej można sobie pospać. Można go też na przykład wykorzystać na przeniesienie licznie posiadanych śródziemnomorskich roślin do szklarni.
Tym właśnie zajęła się dzisiaj Zła Królowa, co zabrało jej kilka godzin. Pracochłonność czynności nie w samym tylko noszeniu się zawiera, lecz także w dochowaniu staranności, by wcześniej z doniczek pozbyć się chwastów oraz zaplątanych gdzieniegdzie obumarłych brzozowych liści i zdechłych
ślimaków. Należy też uzupełnić doniczkowe podłoże tam, gdzie go brakuje, nie wystarczy jednak samo dosypanie ziemi z worka. W przypadku tego, co z upodobaniem hoduje Zła Królowa, ziemię należy wymieszać z piaskiem. Wszystko to zatem robi się, skoro trzeba a godziny mijają jedna za drugą. W dodatku o tej
porze roku na zewnątrz domu jest zimno i pada deszcz. Rękawiczki przemakają. Zła Królowa nie może używać gumowych, gdyż ma na nie uczulenie.
Na koniec staje się zmęczona i głodna. Dlatego w podobnych sytuacjach, by szybko się najeść ale już w tym dniu wcale nie fatygować, robi ona tak:Składniki:150 g
filetu z dorsza, może być ze skórą250 g mrożonego
mięsa małż ( należy je wcześniej rozmrozić, trwa to bardzo krótko)150 g
wędzonego boczku pokrojonego w paski200 g
sera feta pokrojonego w kostkę1
por1 szklanka
wody1 szklanka
mlekapo 1 łyżeczce -
soli, granulowanego
czosnku, suszonych:
tymianku,
rozmarynu,
szałwiiliść laurowy300 ml
wytrawnego białego wina150 ml słodkiej
śmietany 30%3
żółtka300 g
makaronu spaghettiWodę wlać do garnka, wymieszać z
przyprawami, zagotować. Wlać
mleko, wymieszać, włożyć do tego
rybę i ponownie szybko zagotować. Zmniejszyć moc palnika, garnek przykryć pokrywką i gotować wszystko przez około 10 minut. Po tym czasie
rybę wyjąć i odłożyć
a
wywar odstawić.
Makaron ugotować al dente, odcedzić, zahartować pod strumieniem zimnej
wody, odstawić.Na rozgrzaną patelnię z grubym dnem wyłożyć
boczek i smażyć na dużej mocy palnika. Gdy z
boczku zacznie wytapiać się tłuszcz dodać do niego
małże i pokrojoną cienko białą część
pora.
Smażyć mieszając do chwili, gdy
por stanie się miękki i szklisty ale nie dłużej niż 4 minuty (
małże nie lubią długiego czasu smażenia, mogą wtedy stwardnieć). Wlać
wino i gotować wszystko przez chwilę na dużej mocy palnika, bez przykrycia. Objętość płynu na patelni powinna zmaleć o połowę.
Zwartość patelni przełożyć do
wywaru, który powstał po ugotowaniu
ryby.
Śmietanę wymieszać z
żółtkami i połączyć z powstałym sosem. Dodać do sosu ugotowaną
rybę, podzieloną widelcem na
male kawałki.
W naczyniu żaroodpornym wymieszać
makaron z sosem i
fetą,
przykryć pokrywką i wstawić do piekarnika rozgrzanego do 200 stopni. Zapiekać przez 40 minut.
Po tym czasie posiłek regeneracyjny dla pracowitego ogrodnika jest gotowy.W czasie, gdy danie przebywa w piekarniku ogrodnik zażywa relaksującej kąpieli.
Obecność greckiego
sera w tym daniu nie jest błędem ani też pomyłką. Zła Królowa za przykładem Greków uprawia występujący w przepisie
tymianek, nie czyni tego jednak dla potrzeb kulinarnych. Pozostając przy zdrowych zmysłach wie, że znacznie taniej i rozsądniej jest kupować go w pobliskim sklepie. Rzecz w tym, że lubi ona latem obserwować pszczoły a te na kwitnącym
tymianku z entuzjazmem się pasą. Grecy twierdzą, że
tymiankowy miód jest najlepszy ze wszystkich.