Wykonanie
Bugatti AtlanticLata trzydzieste zeszłego stulecia to początek nowoczesności. W roku 1937 wyprodukowano TAKI samochód. W tym samym roku wydano książkę kucharską, która TAK zaproponowała przygotowanie
szpinaku. Niestety, jedyny dobry sposób na
szpinak nie zdołał się spopularyzować.Jeśli wypróbujecie w swoim domu metodę, którą przytaczam poniżej za moją Bardzo Starą Książką (Antonina Piętkowa: "Nowoczesna Kuchnia Domowa, Warszawa 1937), nigdy już nie będziecie w pełni zadowoleni ze smaku tej specyficznej
zieleniny, którą przygotuje dla Was ktoś inny. Dotyczy to również pobytu w Italii.W latach trzydziestych w Polsce szanowano produkty spożywcze i nie psuto żywności złym gotowaniem. Starano się. Z literatury wiem, że gospodynie domowe były szkolone w technikach kulinarnych, uczone towaroznawstwa żywności i właściwego obchodzenia się ze składnikami. Traktowano poważnie podstawy
wiedzy o kuchni, nie eksperymentowano pochopnie. Czasy były takie, że jeśli zawartość talerza nie smakowała, nikt nie mówił, że pyszne. Wstydem było nie podołać a jakość dania łatwo poddawała się ocenie przez porównanie. Należało trzymać poziom.
Nie okłamujmy dzieci, mówiąc,że
szpinak jest zdrowy.
Szpinak jest zdrowotnie obojętny. Wbrew obiegowej prawdzie zawiera bardzo niewielką ilość żelaza, które jest dla człowieka nieprzyswajalne.
Szpinak ma jedną, jedyną niezaprzeczalną wartość: smak. Nie tylko jako dodatek. Jest doskonały sam w sobie. Mijałaby się z prawdą osoba utrzymująca, że warunkiem wydobycia pełni smaku z tego warzywa jest odpowiednie "doprawienie".
Przyprawy szpinakowi nie pomogą, jeśli będzie on niewłaściwie przyrządzony. Aby do tego nie doszło muszą być spełnione następujące warunki:warunek pierwszy:
szpinak musi być dokładnie posiekany.warunek drugi: nie może być surowy (niedogotowany).warunek trzeci: na koniec ma
mieć taką konsystencję, by dało się go zjeść widelcem.Co do pierwszego warunku: ja używam
szpinaku mrożonego, bo nie muszę tracić czasu na odpowiednio staranne rozdrabnianie.Zapraszam zatem do eksperymentu, którego rezultat wzbogaci Waszą codzienność:Składniki:2 opakowania
mrożonego szpinaku bez dodatków, po 450 g każde4 łyżki
masła2 łyżki
mąki1/4 łyżeczki granulowanego
czosnku2 duże łyżki
śmietany 18%Szpinak wyjąć z zamrażarki, odłożyć na 10 minut (nie może się rozmrozić). Jeśli jest w formie "płyt", uderzyć opakowaniem o blat kuchenny aby połamał się na kawałki. Zdjąć folię, umieścić zamarznięte kawałki na dużej patelni (suchej- bez tłuszczu)
i podgrzewać na średniej mocy palnika. W trakcie podgrzewania odlewać
wodę pojawiającą się na dnie patelni jako skutek rozmrażania.
Po kilku minutach
szpinak zaczyna "tajać", mięknie- wtedy zaprzestać odlewania
wody, bo ryzykujemy "wylaniem dziecka z kąpielą" :)W trakcie dalszego podgrzewania przyciskać drewnianą łyżką kawałki
szpinaku do dna patelni, łamiąc je na coraz mniejsze części. Odwracać od czasu do czasu rozmrożoną częścią do góry i mieszać.Na etapie pośrednim przygotowania, kiedy cały
szpinak jest już rozmrożony, są w nim widoczne "kałuże
wody". Ta
woda musi odparować w całości.
Podgrzewać dalej (można zwiększyć moc palnika- dopóki jest
woda na patelni
szpinak się nie przypali i nie przywrze do dna). Mieszać od czasu do czasu.Gdy
wody jest już bardzo mało (po około 15 minutach od rozpoczęcia gotowania), posolić, wymieszać, zmniejszyć moc palnika, odparowywać dalej.Sprawdzić smak-
szpinak, gdy jest surowy, ma wyraźny gorzkawy posmak.Gdy
wody w
szpinaku prawie już nie ma (po około 20 minutach od startu), dodać do niego 2 łyżki
masła, mieszać aby
masło się rozpuściło. Sprawdzić smak- jestem pewna, że trzeba będzie dosolić.Po 3- 5 minutach smażenia nie powinno już wyczuwać się surowego smaku. Wtedy dodać
czosnek, wymieszać. Na tym etapie smak powinien być wystarczająco słony. Jeśli tak nie jest, dosolić.Kiedy
szpinak na patelni
daje się formować na podobieństwo "budowli z piasku",
zrobić zasmażkę z 2 łyżek
masła i 2 łyżek
mąki, rozprowadzić ją zimną
wodą (trochę mniej niż 1/2 szklanki)
i wlać na patelnię ze
szpinakiem. Wymieszać, mieszając zagotować (aż zabulgocze jak wulkan). Uwaga, podgrzewany po dodaniu zasmażki może przywierać, nie należy od niego odchodzić!Jeśli na tym etapie sprawdzimy smak- w
szpinaku pozostaje wciąż nieco "goryczki". Z tego powodu, w celu doprowadzenia smaku do doskonałości, dodajemy
śmietanę.
Nie robimy tego na palniku, patelnię trzeba odstawić bo
śmietana się zetnie.
Szpinaku ze
śmietaną 18% nie wolno doprowadzać do wrzenia.Jeśli ma on być użyty jako składnik dania a dalsza obróbka termiczna jest niezbędna, należy użyć
śmietany 30 procentowej .Słyszałam, że
mrożony szpinak jest zanieczyszczony piaskiem. Spotkałam się ostatnio z opinią, że smakuje jak trawa. Nie powtarzajcie podobnych twierdzeń, bo to kompromitacja dla kucharza.