Wykonanie
To ciasto ma w sobie coś takiego, że przyciągnie nie tylko
szpinakowych entuzjastów. U nas, zajęło to w prawdzie kilka godzin, ale skusiło nawet zdeklarowanych przeciwników. ;) W nawiązaniu do skojarzenia z pewnym
kokosowym batonikiem, całość polałam grubą warstwą
czekolady. Polecam!PS. Kwiatki niestety marketowe - nie zostały skonsumowane. ;)
źródło przepisu: pinkcake.blox.plszklanka
mąkiszklanka
wiórków kokosowych1/2 szklanki nierafinowanego
cukru (w tym łyżka z
wanilią)łyżeczka
sody1/3 szklanki
oleju1 1/2 łyżeczki
octu balsamicznegoszklanka rozdrobnionego
mrożonego szpinaku1/2 szklanki
mleka150 g
gorzkiej czekoladychipsy kokosoweSzpinak rozmrozić, odlać
wodę, która sama wyciekła. Odmierzyć szklankę, po czym odcisnąć na sitku, ale nie przesadnie do sucha. Dodać do zmieszanych składników suchych, dolać składniki płynne i zamieszać. Wylać do wyłożonej papierem do pieczenia tortownicy o średnicy 18-20 cm (użyłam 22 cm, która była odrobinę za duża).Piec około 40 minut w temperaturze 180 stopni (pierwsze 10 minut z termoobiegiem, później bez) do tzw. suchego patyczka.
Czekoladę rozpuścić w kąpieli
wodnej, polać przestudzone ciasto i posypać
płatkami kokosa.Smacznego!