ßßß

Składniki:pomidory - najlepsze są mięsiste podłużne, choć z okrąglutkich też można zrobić, ale będą się dłużej suszyćsólsuszone zioła dowolne : ja polecam oregano, bazylię , zioła prowansalskieświeże listki bazylii i gałązek oreganoczosnekocet - ja polecam winnyoliwa z oliwekPomidorki myjemy, kroimy na połówki, wydrążamy pestki, każdą połóweczkę solimy. I teraz, według oryginalnego przepisu rodem z Włoch, za Olgą , suszymy w słońcu 4 dni. W naszym klimacie niestety ciężko o słońce rodem z Toskanii. No chyba, że trafimy z robotą na takie upały, jak przez ostatni tydzień (u mnie było 35 'c :) ) i posiadamy mega taras lub balkonik - to polecam spróbować. Natomiast w normalnych warunkach polskich pań domu , układamy pomidorki ciasno na blaszce na papierze do pieczenia i suszymy w piekarniku w niskiej temperaturze ( od 60-70'c do max 100'c) przy uchylonych drzwiczkach. Temperaturę musimy dostosować do własnego piekarnika. Zasadą jest, że pomidorki mają się suszyć, a nie piec. Jeśli posiadamy termoobieg to znacznie przyspiesza proces. Ja nie posiadam. I u mnie długość suszenia bardzo była uzależniona od rodzaju pomidorów: okrągłe z dużą ilością pestek - a więc i bardziej wodniste - suszyłam prawie 1, 5 dnia, zaś podłużne i mięsiste około 8 h. Pomidory są gotowe, gdy skórka jest mocno zmarszczona, nic nam z nich nie cieknie - są suche, ale jeszcze nie są podeszwą suchą na wiór.Gdy już pomidory są ususzone wrzucamy wszystkie połówki do jednej miski. Posypujemy je ziołami - głównie bazylią i oregano (można zamiast oregano np. tak jak ja posypać ziołami prowansalskimi ) i na pięć kilogramów nie ususzonych pomidorów dodajemy jedną łyżkę octu winnego lub zwykłego. Mieszamy. Tak gotowe pomidory pakujemy do wyparzonych słoiczków.W mojej wersji na dno układałam listek bazylii , plasterek czosnku i ewentualnie gałązkę oregano. Następnie luźno kilka pomidorków i znów listek bazylii i plasterek czosnku i tak do 3/5 słoiczka.
Gdy jednak na następny dzień po wystygnięciu oliwy okazało się, że słoiczek nie chwycił, spokojnie możecie po ponownym zakręceniu za pasteryzować go przez około 10 minut i znów odwrócić do góry dnem. Widocznie oliwa była zbyt zimna:) Pomidorki są gotowe już po wystygnięciu oliwy. Podobno wytrzymują kilka lat. Ale ponieważ ja już spróbowałam u mnie na pewno nie wytrzymają długo ;) oby dotrzymały zimy :PPs. Ach zapomniałam dodać, żeby po opróżnieniu słoiczka nie wylewać oliwy!! Jest idealna do smażenia mięs do spaghetti np, albo do jajecznicy - boska. Zaś z pestek wydrążonych można zrobić nieziemską zupę krem pomidorową po włosku... Przepis już niebawem :D
