Wykonanie
4 February, 2013
Pisałam już o mojej fascynacji kuchnią żydowską, chociaż tak właściwie to niewiele o niej wiem.To, co mi się podoba to obfitość
owoców i warzyw, a co za tym idzie, róznorodność kolorów, smaków i aromatów, ale również sposobów na wykorzystanie tego bogactwa.Niedawno ukazała się książka 'Jerusalem' Yotama Ottolenghi i Sami Tamimi. Dla miłośników kuchni żydowskiej to nie lada gratka. A ja cieszę się moją nową zdobyczą każdego dnia. Przeglądam przepisy, oglądam cudne zdjęcia, czytam. Fascynująca, doskonała i przepiękna książka, przepełniona miłością do Jerozolimy.Na początek wybrałam przepis na pieczonego
kurczaka z
klementynkami i
arakiem, a ściśle mówiąc ouzo.Bardzo lubię
kurczaka, pod warunkiem, że jest dobrze przyrządzony. Musi być aromatyczny, kruchy, dobrze przyprawiony, a przede wszystkim nie nudny.Myślę, że te wszystkie walory łączy w sobie
kurczak według przepisy Ottolenghi. Ja jestem nim zachwycona i już planuję następną okazję, kiedy go przyrządzę.Niestety, do osiągnięcia pełnego sukcesu trzeba zgromadzić dość sporo składników i przypraw, ale zdecydowanie przepis wart jest tego wysiłku, a poza tym baza do kolejnych edycji będzie już gotowa.
Składniki:ilości podanych składników starczają dla 4 osób6 dużych łyżek (100ml) ouzo,
araku, albo innej
wódki z
anyżem4 łyżki
oliwy virgin3 łyżki świeżego soku z
pomarańczy3 łyżki świeżego
soku z cytryny2 łyżki
musztardy3 łyżki
brązowego cukru2 bulwy
kopru włoskiego1 duży, około 1.3kg
kurczak (ja wykorzystałam tylko podudzia, oryginalny przepis też ten wariant uwzględnia), podzielonego na części4
klementynki, pokrojone w poprzek na 0.5cm plasterki1 łyżka
tymianku2 i 1/2 łyżeczki nasion
kopru, zmiażdżonych lekko w moździerzu
sól,
pieprzposiekana
natka pietruszki do posypania na końcu
Jak zrobiłam:1. Pierwszych sześć składników z listy włożyłam do dużej miski. Dodałam
sól i
pieprz. Wymieszałam bardzo dokładnie i odstawiłam na bok.2.
Koper podzieliłam na 8 części (łódek), dodałam do mieszaniny, a
potem włożyłam do niej kawałki
kurczaka, plasterki
klementynek,
tymianek i nasiona
kopru. Ręką wymieszałam wszystko tak, żeby marynata dokładnie oblała, czy wysmarowała
kurczaka. Przykryłam miskę i wstawiłam do lodówki na kilka godzin. Jeżeli nie ma na to czasu, można etap lodówki pominąć.3. Rozgrzałam piekarnik do 220'C. Przełożyłam
kurczaka i marynatę na blaszkę do pieczenia i ułożyłam tak, żeby składniki stanowiły tylko jedną warstwę, a
kurczak leżał skórą do góry. Posypałam
tymiankiem i nasionami
kopru. Piekłam przez 45 - 55 minut, aż
mięso lekko zbrązowiało i było upieczone.
Jeżeli
sosu jest dużo, a powstaje go sporo, i jest rzadki, można wyłożyć kawałki
mięsa,
klementynki i fenkuł na talerz, sos zlać do rondelka i na małym ogniu zredukować go o 1/3. Powstanie gęsty, ciemny sos o konsystencji
syropu, którym polejemy
kurczaka na sam koniec.
Kurczaka podałam w towarzystwie
klementynek i
kopru włoskiego. Polałam sosem i posypałam
natką pietruszki. Do całości zrobiłam prostą
sałatę z sosem vinaigrette.
Mięso jest kruche, przesiąknięte
smakami przypraw, lekko pikantne i
anyżowe.
Klementynki kontrastują z
mięsem kwaskowato - gorzkim, to ze skórek, smakiem.Upiekłam tez bajgle, ale ten przepis następnym razem.