Wykonanie
Mamy niedzielę i po raz kolejny wzięłam udział w wydarzeniu organizowanym przez Bożenkę pieczenia ciasta na niedzielę. Tematem wspólnego wypiekania była karpatka.
Powiem tak, nigdy jeszcze nie piekłam karpatki, więc byłam pełna
lęku i wczoraj podeszłam do pieczenia po raz pierwszy i całe ciasto wylądowało w koszu. Na szczęście z pomogą przyszły przepisy od Ewy i Iwonki, która napisała mi przepis w wiadomości.Upiekłam karpatkę na jednej blaszce, tej dużej z piekarnika i przekroiłam na pół i już. Przygotowałam krem z zeszytu mamy, który wyszedł rewelacyjny i tak powstała rewelacyjna karpatka. Dziękuje bardzo wszystkim za pomoc, częstujcie się dziewczyny.Zapraszam do spróbowania :-)Składniki:- 1 szklanka
wody- 1 szklanka
mąki pszennej- 5
jajek- 125 g
masła- 1 płaska łyżeczka
proszku do pieczenia- 1 l
mleka- 2 budynie
waniliowe- 1 łyżka
mąki pszennej- 1 łyżka
mąki ziemniaczanej- 1
jajko- 3/4 szklanki
cukru- 200 g
masła- ziarenka
wanilii z połowy laskiWykonanie:Do garnka wlewamy
wodę i wkładamy
masło, podgrzewamy.
Woda z
masłem musi się zagotować, następnie wsypujemy
mąkę wymieszaną z
proszkiem do pieczenia i energicznie mieszamy, aby nie było grudek. Ciasto studzimy, jak bedzie zimne do dodajemy po jednym
jajku i miksujemy mikserem na gładką masę. Blaszkę wykładamy papierem do pieczenia ( ja użyłam tej dużej z piekarnika czarnej ) i rozprowadzamy łyżką ciasto. Pieczemy w nagrzanym piekarniku do 200 stopni, grzanie góra-dół przez 25 minut. Wyciągamy i studzimy. Przygotowujemy krem -do garnka wlewamy 750 ml
mleka i zagotowujemy, dodajemy
cukier i
masło i mieszamy, następnie wrzucamy
wanilię. Gotujemy cały czas mieszając, aż składniki się połączą a
cukier i
masło rozpuszczą. W pozostałych 250 ml
mleka rozpuszczamy budynie, dodajemy obie
mąki i
jajko i mieszamy najlepiej trzepaczką. Przelewamy do
mleka i mieszamy, aż masa zgęstnieje jak
budyń, studzimy. Karpatkę kr oimy na pół. Ja przełożyłam do naczynia, aby łatwiej mi było rozprowadzić krem. Rozkładamy na jednej połowie krem i przykrywamy drugą połową, lekko dociskamy. Posypujemy
cukrem pudrem. Ja włożyłam moją karpatkę do lodówki i wyciągnęłam ją pół godziny przed podaniem.Smacznego :-)
Karpatkę piekłam razem z:Joasią