Wykonanie
Cześć =) Nareszcie nadszedł sezon na
bób!Co roku, wczesnym latem, z niecierpliwością wypatruję na warzywnych straganach pierwszego, młodego
bobu. A gdy już się pojawi, nic nie sprawia mi większej przyjemności, niż popołudnie na powietrzu z dobrą książka i miską świeżo ugotowanego, pachnącego, zielonego smakołyku.
Potrzebne będą:- świeży
bób-
sólSposób wykonania:Świeży
bób wrzucamy na lekko osolony wrzątek, doprowadzamy z powrotem do wrzenia, a następnie gotujemy około 7 minut i odcedzamy.Na początku sezonu
młode nasiona można jeść ze skórą, trochę starsze lub mrożone - smaczniejsze będą obrane.Obieranie
bobu jest bardzo proste i ma w sobie coś z zabawy. Skórę należy z jednej strony nadgryźć, a nasiono lekko przycisnąć - zielony środek sam łatwo wskoczy do miski (lub prosto do buzi).
Młody bób, ze skórą lub bez, wystarczy polać roztopionym
masłem, doprawić
solą morską i świeżo mielonym
pieprzem i już mamy doskonałą przekąskę lub dodatek do dania głównego.Jeśli o połączenia smakowe, to
bób bardzo dobrze komponuje się ze świeżymi
ziołami,
cytryna, niezbyt
ostrymi serami (
feta,
mozarella, kozi
twaróg),
czosnkiem, a także
boczkiem i dojrzewającymi
szynkami, jak włoska parmeńska, czy hiszpańska serrano.Do tego ulubiony
alkohol i już możemy przenieść się do letniego, pachnącego słońcem, kulinarnego raju.
Smacznego =)