ßßß Cookit - przepis na Coś zimowego na wiosnę ... czyli Kapuśniak

Coś zimowego na wiosnę ... czyli Kapuśniak

nazwa

Wykonanie

Co prawda na dworze od kilku dni zrobiło się tak jakoś bardzo wiosennie i prawie wszyscy zapomnieli już o ujemnych temperaturach i śliskich ulicach to muszę przyznać, że w naszych Górkach Parchackich śnieg jeszcze się trzyma … a zwłaszcza ten, co noc świeżutko produkowany i dorzucany na stok narciarski ;-) Właśnie w sobotę urządzano ostatnie już chyba w tym roku zawody narciarskie oraz festyn rodzinną i zawody w zjeżdżaniu na „byle czym”.
Wiadomo zabawa zabawą ale po takiej zabawie posilić się trzeba, a czasem i rozgrzać, bo to wiadomo, że cieplutko jest dopóty słoneczko nam przygrzewa, a jak słoneczka nie ma to potrafi być bardzo, a czasem bardzo, bardzo zimno … i nic tak nie pokrzepia jak żurek lub kapuśniaczek domowej roboty na wędzonce ma się rozumieć i koniecznie z kiszonej kapusty.
Potrzebne będzie:
50 dkg kapusty kiszonej z marchewką
30 dkg żeberek wędzonych (lub kości ale lepsze żeberka)
½ kg ziemniaków
1 mała marchewka
1 pietruszka
1 kawałeczek selera
1 niewielka cebula
1 łyżka masła
3 dkg mąki
Przyprawy:
1 łyżka kminku,
1 łyżeczka kurkumy,
kilka kulek ziela angielskiego,
2 liście laurowe,
sól,
pieprz
Jak wykonać :
Żeberka (kupuję zawsze w swoim ulubionym sklepie mięsnym gdzie dostaję żeberka pierwszej klasy z olbrzymią ilością mięsa. Czy wy też macie swoje ulubione sklepy, stoiska, stragany … Podzielicie się??? ) opłukać włożyć do garnka zalać wodą można osolić i gotować. Gdy będą półmiękkie dodać obrane jarzyny pokrojone w niewielkie kawałki oraz ziemniaki obrane i pokrojone w kostkę (niektórzy gotują ziemniaki osobno – też tak robiłam ale doszłam do wniosku, że wtedy ziemniaki są takie jałowe i nie mają smaku kapuśniaku). Dodaję przyprawy i gotuję dalej.
W międzyczasie zabieram się za kapustę
Na początku ją odciskam aby nie miała za dużo soku (sok zachowuję). Potem kroję na desce drobno i wkładam do garnka, gdzie zalewam ją wrzącą wodą, dodaję listek laurowy i ziele angielskie oraz odrobinę pieprzu oraz kminku i gotuję pod przykryciem do miękkości. W momencie kiedy kapusta jest już miękka, a ziemniaki w wywarze również mięciutkie – wyjmuję z wywaru mięsko, a dodaję kapustę (bez wody w której się gotowała). Z żeberek wybieram co najlepsze czyli tylko chude mięso, kroję je drobno i wrzucam powrotem do zupy bądź podaję osobno na talerzu tuż przed podaniem.
Jeżeli zupa nie jest zawiesista – czasem ziemniaki świetnie się w zupie rozgotowują i zagęszczają zupę – robię z masła i maki zasmażkę tzw. rumianą
Jeśli nie trzeba używać mąki to jej nie używajcie :-)
Wystarczy jeszcze zeszklić cebulę na masełku, a właściwie zrumienić i kapuśniak gotowy.
Ps. Zapomniałam dodać po co zachowuję sok z kapusty ... Ano do doprawienia zupy. Jeśli uznacie, że Wasz kapuśniaczek jest mało kwaśny - dolewacie właśnie tego soku (odciśniętego na samym początku z kapusty). Jeżeli z jakiegoś powodu zapomnieliście go odcisnąć - nic nie szkodzi :-) jest na to rada. Zamiast soku z kapusty zakwaszacie kapuśniak sokiem z cytryny (stary patent, ale niezawodny).
Źródło:http://sekretymaleiduze.blogspot.com/2014/03/cos-zimowego-na-wiosne-czyli-kapusniak.html