Wykonanie
Był już omlet z
fasoli, przyszedł więc czas na omlet z
ciecierzycy! Z piątkowego obiadu zostało jej dość sporo, więc jutro i pojutrze również możecie spodziewać się strączkowych wariacji :) Omlet wyszedł puszysty jak chmurka, delikatny jak puch. W smaku
ciecierzyca w ogóle nie wyczuwalna, zapewne dzięki dodatkowi
banana i
masła z
nerkowców, które według mnie smakuje o wiele lepiej niż standardowe, z
orzeszków ziemnych. Zresztą
nerkowce uwielbiam również w czystej postaci. Tak jak już kiedyś
pisałam - strączkowe wypieki biją te tradycyjne na głowę! A co do
borówek... to uważam, że to jedne z bardziej fotogenicznych
owoców!Śniadanie dodane dzisiaj wybitnie późno, gdyż cały dzień byłam poza domem ;PPS. Czy ten omlet nie przypomina Wam trochę pączka? Mi jakoś się z nim kojarzy, chyba przez tą jasną obwódkę :)
Bananowo-
nerkowcowy omlet z
ciecierzycy podany z
borówkami,
truskawkami i
brzoskwinią karmelizowaną w kremie
miodowym/przepis autorski//1 porcja/100 g ugotowanej
ciecierzycy (lub z puszki)30 g
mąki z
ciecierzycy (może być inna)10 g
masła z
nerkowców (lub z innych
orzechów)szczypta
soliłyżeczka pasty waniliowejpół dużego
bananałyżeczka
miodu drahimskiego2
jajka1/2 płaskiej łyżeczki
proszku do pieczeniaWszystkie składniki zmiksować w blenderze na gładką masę, która powinna być puszysta i gęstsza niż na naleśniki. Smażyć na porządnie rozgrzanej i natłuszczonej patelni. Przy przewracaniu należy szczególnie uważać, gdyż jest miękki i łatwo go zdeformować
łopatką. Omlet smaży się bardzo szybko, dlatego należy pilnować, aby się nie przypalił.Podawać od razu po zdjęciu z patelni z ulubionymi dodatkami.Smacznego!