Wykonanie
Kanie to jedne z moich ulubionych
grzybów. Zbieram je bardzo chętnie jeśli tylko mam ochotę. Nieprawdą jest, że łatwo można je pomylić z muchomorem sromotnikowym - w/g mnie ktoś kto tak twierdzi nie widział na oczy żadnego z tych gatunków więc lepiej żeby tylko kupował
pieczarki w sklepie a sam niczego nie zbierał.Dokładny opis kani znajdziecie na stronie GrzyblandDanie jest bardzo proste i szybkie do przygotowania - może ktoś powie, że zbyt proste jak na bloga, ale często najzwyklejsze rzeczy są najsmaczniejsze i warte polecenia.
składniki:4 duże, rozwinięta kapelusze czubajki kani3 łyżki
masła4
jajka - po 2 na porcjędo smaku:
sól,
pieprz mielony,
papryka słodka mielona,dodatkowo:
natka pietruszkisposób przygotowania: Kanie oczyściłam ręcznikiem papierowym, nie myłam - rosły wśród trawy i nie były zapiaszczone. Same kapelusze (bo trzonki są łykowate) pokroiłam w grube paski. Wydawało się tego dużo, ale kanie bardzo się
kurczą przy smażeniu jak zresztą wszystkie
grzyby. Na dużej patelni rozpuściłam
masło, wrzuciłam
grzyby i smażyłam je na silnym ogniu cały czas mieszając ok. 5 min. aż się przyrumieniły. Następnie doprawiłam
solą,
pieprzem i
papryką, dosypałam ok. 2 łyżek drobno posiekanej
natki pietruszki. Na wierzch wybiłam
jajka i przykryłam patelnię żeby się ścięły. Podałam przybrane listkami
natki, z pajdą świeżego
wiejskiego chleba...