Wykonanie
Dziś wracam do
przetworów z
cytrusów, bo cały czas trwa na nie sezon. Robiłam już
konfiturę pomarańczową z
kardamonem, ale ceny na
pomarańcze są tak zachęcające, że postanowiłam znowu je kupić i coś z nich przyrządzić. Tym razem wykombinowałam coś sama i muszę powiedzieć, że jestem zadowolona z efektu końcowego.
Konfitura nie jest bardzo słodka, a dodatkowo jest lekko korzenna, dzięki
przyprawom, które dodałam.I jak zwykle przy okazji jedzenia czy też przetwarzania
pomarańczy przypominam:
broń Boże nie wyrzucajcie
skórek pomarańczowych !!! Tutaj znajdziecie propozycje jak je smacznie przetworzyć, a następnie wykorzystać w kuchni. Możemy zrobić kandyzowane
skórki pomarańczowe lub mieloną
skórkę pomarańczową .Składniki:2 kg
pomarańczy500 g
cukru1 łyżeczka
imbiru3/4 łyżeczki mielonych
goździkówWykonanie:Wszystkie
pomarańcze dokładnie myjemy i parzymy wrzątkiem. Obieramy je dokładnie ze skóry, tym razem posłużyłam się nożem jak przy obieraniu
jabłka i poszło mi zdecydowanie lepiej, niż poprzednio. Obrane skórki z 3
pomarańczy odkładamy na bok, a resztę skórek chowamy, żeby później zrobić z niej
przetwory.Obrane
pomarańcze dzielimy na cząstki i kroimy w mniejsze kawałki, wrzucamy do rondelka w którym będziemy je smażyć i zasypujemy
cukrem.Obrane skórki z 3
pomarańczy dokładnie oczyszczamy z albedo, czyli białego miąższu i kroimy w cieniutkie paseczki. Wkładamy je do garnuszka, zalewamy
wodą, tak aby całkiem je zakrywała, doprowadzamy do zagotowania i gotujemy przez 3 minuty, po czym je odcedzamy. Czynność tę powtarzamy jeszcze dwa
razy, w ten sposób pozbędziemy się goryczki, która jest w skórce.Skórki przekładamy do rondelka z
owocami i na małym ogniu doprowadzamy do wrzenia, po czym zmniejszamy ogień, dodajemy
przyprawy i gotujemy około 40-50 minut, aż skórki będą szkliste, a sok nieco odparuje. Odstawiamy do ostygnięcia, po czym gotujemy przez kolejną godzinę.Jeśli konsystencja
konfitury wyda nam się odpowiednia przekładamy ją do wyparzonych słoików, mocno zakręcamy i studzimy do góry nogami. Jeśli natomiast wyda nam się za rzadka możemy ją jeszcze odparować na małym ogniu, aż do uzyskania oczekiwanej konsystencji