Wykonanie
Ostatnio pogoda jest... jak kobieta - zmienna ;) Raz chłodno i pada, raz upał i skwar. Jeśli o mnie chodzi - 23 stopnie i słońce to naprawdę optymalna temperatura!Jako, że mamy lato i (miejmy nadzieję) upalnych dni przed nami jeszcze sporo - nie chce się stać przy piekarniku, garnkach i patelniach. Idealnym pomysłem na deser w takie dni jest... sernik na zimno! A jeszcze lepiej - mini serniczki, idealne na jeden raz! :)Jeśli nie macie foremek, w których można by zrobić małe serniki - można z podanych poniżej proporcji po prostu zrobić pełnowymiarowy sernik :)
Składniki:250 g
sera sernikowego, potrójnie mielonego250 g
serka mascarpone8-10 łyżek
mleka skondensowanego słodzonego (może być z tubki)1,5 łyżki
żelatyny spożywczej1/3 szklanki wrzątku2 szklanki
owoców2
galaretki owocowe - u mnie
owoce leśneŻelatynę dokładnie rozpuszczamy w 1/3 szklanki wrzątku. Odstawiamy na chwilę do lekkiego przestygnięcia.
Ser sernikowy dokładnie mieszamy z
serkiem mascarpone i
mlekiem skondensowanym. Spróbujcie smaku tej masy - jak będzie za mało słodki - dodajcie trochę więcej
mleka skondensowanego lub 2-4 czubate łyżki
cukru pudru. Cały czas miksując wolnym strumieniem powoli wlewać
żelatynę.Przełożyć do foremek i wstawić do lodówki, aby masa serowa stężała.
Galaretki rozpuścić w 400 ml wrzątku (czyli mniej niż w opisie na opakowaniu). Wymieszać, aby się dokładnie rozpuściła i odstawić do schłodzenia.
Galaretka może delikatnie zacząć tężeć, ale to jeszcze lepiej - nasze serniczki będą szybciej gotowe ;)Gdy masa serowa będzie już stężała, wyjmujemy ją z lodówki, wykładamy
owocami i wylewamy schłodzoną lub już lekko tężejącą
galaretkę na wierzch. Nie wolno wylewać na masę gorącej
galaretki, bo masa serowa może zacząć się rozpływać. Całość wstawiamy na parę godzin do lodówki.Smacznego :)