Wykonanie
Przeczytałam kiedyś książkę Fannie Flagg "Smażone zielone
pomidory".
Potem obejrzałam film. I te zielone, smażone, prześladowały mnie od tamtego czasu. Aż wreszcie - udało się ! Były na rynku zielone
pomidory - świetna okazja aby sprawdzić czy warto je robić. Mnie smakowało.Trzeba jeść ciepłe i koniecznie mocno doprawić
pieprzem i
solą. Przepis znalazłam tutaj .
składniki1/4 szklanki
mąki pszennej1 duże
jajko - roztrzepane1/2 szklanki
maślanki1/4 szklanki
mąki pszennej1/2 szklanki
mąki kukurydzianej1 łyżeczka
soli1/2 łyżeczki
pieprzuprzygotowanie.
Pomidory umyć i pokroić w plasterki (ok 0,5 - 0,6 cm) Przygotować 3 miseczki. W pierwszej umieścić 1/4 szklanki
mąki pszennej.W drugiej wymieszać 1 roztrzepane
jajko i 1/2 filiżanki
maślanki . W trzeciej misce wymieszać 1/4 szklanki
mąki pszennej, 1/2 szklanki
mąki kukurydzianej, 1 łyżeczkę
soli i 1/2 łyżeczki
pieprzu. (Można
soli i
pieprzu do
mąki nie dodawać, tylko doprawić nimi każdy plasterek
pomidora ). Na dużej patelni rozgrzać
olej (najlepiej kukurydziany, ale może być inny) Każdy plasterek
pomidora obtoczyć najpierw w
mące pszennej, następnie w
maślance z
jajkiem i na koniec w mieszance
mąki pszennej i
mąki kukurydzianej.Ułożyć
pomidory na patelni i smażyć na średnim ogniu z obu stron, do czasu aż będą chrupiące i ładnie zrumienione.Smacznego!