Wykonanie
Młode ziemniaczki w łupinkach z dodatkiem ulubionych
ziół i
oliwki, podane z
sosem czosnkowym na bazie białego
twarogu z
kefirem- mniam... pychotka!Kiedyś bywały u nas dość często, praktycznie zawsze z utęsknięniem wyczekiwaliśmy pierwszych maleńkich pyreczek (
kartofelków), bo takie są najlepsze, ich skórka jest tak delikatna, że po upieczeniu w piekarniku można zjadać je w całości. Polecam! Z dodatkiem gziczku (poznański
ser z dodatkiem
śmietany lub
jogurtu,
kefiru...) i świeżego
czosnku to nasz najlepszy letni obiad :-)Podane ilości są oczywiście orientacyjne, u nas była to porcja dla 5-ciu osób.Składniki:- ok.1kg maleńkich,
młodych ziemniaczków- 3 ząbki
czosnku-
oliwa z oliwek (ok.50-100ml)-
sól i
pieprz-
zioła prowansalskie-
tymianek,
rozmarynSerek czosnkowy:- kostka
białego sera (u mnie ok.0,5kg)- kwaśna
śmietana lub
jogurt naturalny (dałam
kefir)- 2 ząbki
czosnku- 1 mała
cebulka-
sól i
pieprz-
szczypiorZiemniaki dokładnie umyć (najlepiej szczoteczką), muszą być czyściutkie i odsączone z
wody przełożyć do miski.W małej miseczce przygotować marynatę : zmiażdżyć
czosnek, dodać po ok.1 łyżeczce z każdej
przyprawy, trochę
soli i świeżo mielonego
pieprzu, zalać całość
oliwą z oliwek i dokładnie zamieszać.Marynatą zalać nasze ziemniaczki , wymieszać i odstawić na ok.1-2h. Podczas tego czasu kilkakrotnie można je przemieszać.
W tym czasie przygotowujemy sobie nasz gziczek (
sos czosnkowy). Do miski dodajemy drobno pokrojoną
cebulkę, lekko ją solimy. Następnie dodajemy
twaróg (można użyć również
ser z wiaderka), który musimy podusić (najlepiej praską do
ziemniaków, lub widelcem). Dodajemy zmiażdżone ząbki
czosnku, doprawiamy
solą oraz świeżo mielonym
pieprzem. Całość dokładnie mieszamy dodając stopniowo
śmietanę lub
kefir. Ilośc zależna jest od
sera. Nasz sos ma
mieć dość luźną konsystencję. Gdy użyjemy
sera z wiaderka dodawanie
śmietany może się okazać zbędne. Dodajemy także do środka trochę pokrojonego
szczypioru.Po ok.1-2h wykładamy nasze (świeżo zamieszane) ziemniaczki na blaszkę z piekarnika wyłożoną papierem do pieczenia, polewamy pozostałą marynatą i umieszczamy w piekarniku nagrzanym do 180*C. Ziemniaczki pieczemy ok.30-50 minut, wszystko zależy od gatunku użytych
ziemniaków. U mnie trwa to zazwyczaj ok.45 minut. Choć ostatnio byłam bardzo zaskoczona bowiem moje ziemniaczki już po 30 minutach były mięciutkie. Przed wyjęciem z piekarnika sprawdzamy patyczkiem lub nożykiem na środku największego
ziemniaka czy jest już miękki.
Smacznego :-)