Wykonanie
Nadal jeszcze żyję trochę tajskim czasem (jetlag to coś przepotwornego) i tajskimi
smakami które rzucają na kolana. Chyba z żadnej swojej podróży nie przywiozłam tylu smakołyków. Zawsze przywożę dużo ale tym razem naprawdę udało mi się trochę przesadzić.
Kokos towarzyszył nam w Tajlandii bardzo często. Mnie bardzo przypadła do gustu
woda z
kokosa wypijana słomką natomiast M. nie był nią zachwycony. Ale
hitem okazały się placuszki
kokosowe sprzedawane na targu wodnym. Tak apropo targ
wodny to niesamowita sprawa. Łodzie wypełnione pysznym jedzeniem, smażonymi
bananami i plackami kokosowymi właśnie. Wkładacie pieniądze do małego koszyczka i po chwili dostajecie w tym samym koszyczku porcję pysznych placuchów lub innych smakołyków. Warte każdej ceny. Odtworzenie przepisu- średnio możliwe. Placki tam sprzedawane były przygotowane bez użycia
jajek i z
mąki kokosowej pieczone na dużych blachach. Nie próbuję nawet kombinować (choć może kiedyś spróbuję). Ale za to na fali kokosowej miłości zrobiłam te placki. Są bardzo ale to bardzo
kokosowe. Od zapachu
kokosa kręciło mi się w głowie więc fani
kokosów będą zadowoleni. Użyłam
cukru kokosowego który przywiozłam z Tajlandii. W Polsce do kupienia w sklepach z azjatycką żywnością lub eko. Ale jeśli takiego nie macie dodajcie
cukier brązowy. Dodatkowo pojawił się
olej kokosowy,
mleko kokosowe i oczywiście
wiórki kokosowe. Bo jak szaleć
kokosowo to na całego. I choć może się wydawać że tego szczęścia
kokosowego jest za dużo to na prawdę uwierzcie, że nie jest. Placki są pyszne i smakują bardzo egzotycznie. Smak
kokosa nie jest drażniący i zapychający. I możecie zrezygnować np z
mleka kokosowego na rzecz zwykłego i też będzie ok. W końcu nie każdy musi podążać moim szaleństwem:)
Składniki:1 szklanka
mąki pszennej (czy muszę pisać, że możecie ją zmienić na kokosową?)pół szklanki
wiórków kokosowych1 i 1/2 szklanki
mleka kokosowego lub zwykłego krowiego1
jajkopół łyżeczki
proszku do pieczeniacukier kokosowy lub brązowy (ok łyżeczki- lub wg gustu)łyżeczka
oleju kokosowego **dodałam
olej kokosowy do ciasta ponieważ placki smażę na maszynie do naleśników bez tłuszczu ale jeśli smażycie je na normalnej patelni możecie smażyć je właśnie na
oleju kokosowym lub innym który nadaje się do smażenia (np.
ryżowy lub z pestek
winogron)Wykonywanie:Do miski wsyp
mąkę, wiórki,
proszek do pieczenia i
cukier (jeśli używasz brązowego). Następnie dodaj
jajko i
mleko (
cukier kokosowy mam w takiej postaci jak na zdjęciu więc odcięłam kawałek i rozpuściłam go w
mleku). Dodaj
olej i wymieszaj całość. Masa będzie dość rzadka. Smaż małe placki na rozgrzanej patelni lub jak ja na maszynie do naleśników. Powinny być rumiane z obu stron.Smacznego!