Wykonanie
Uwielbiam dania z grilla. Najlepiej z takiego ogródkowego - spożywane na świeżym powietrzu. Są zdrowsze chociażby dzięki temu, że przyrządzane bez dodatkowego tłuszczu. I choć pogoda jeszcze dopisuje to niestety na co dzień nie mam możliwości grillować. Na szczęście tylko w plenerze. W domu dzięki patelni grillowej bardzo prosto
mogę uzyskać aromatyczne
mięsko prawie jak z rusztu. Tym razem padło na
pierś z kurczaka. Dlaczego? Bo była sobota wieczór i najprościej mi było wyciągnąć ją z zamrażalnika :) Zapewniam jednak, że mimo pójścia na łatwiznę
mięso wyszło pierwsza klasa.
![](/Data/Images/cytryny-jak-maliny.blogspot.com\2013_slash_10_slash_miejski-substytut-grillowania-czyli/l/-1519534097.jpg)
Składniki (dla dwóch osób):1/2
piersi z kurczaka![](/Data/Images/cytryny-jak-maliny.blogspot.com\2013_slash_10_slash_miejski-substytut-grillowania-czyli/l/279479955.jpg)
2 łyżeczki
musztardy francuskiejkilka kropli
sosu sojowego ciemnegokilka kropli
oliwyszczypta
szafranu dla koloruszczypta
płatków chili dla pikanteriiszczypta suszonej
mięty dla kontrastu
sól,
pieprzPrzygotowanie:Umytą pierś kroję w poprzek (po grubości) na dwie w miarę możliwości równe części. Każdą z nich lekko rozbijam - tak by lepiej chłonęła
przyprawy. Nie robimy cienkich kotletów - bo wyjdą suche. Powstałe połówki nacieram
solą i posypuję
pieprzem. Skrapiam
sosem sojowym i
oliwą. Wcieram w
mięso musztardę francuską. Na koniec posypuję
płatkami chili, odrobiną
szafranu i suszonej
mięty. Odstawiam na kilka godzin w chłodne miejsce.Patelnię grillową rozgrzewam. Kładę na niej kotlety. Pierś musi się robić dosłownie po kilka minut na każdej stronie. Najlepiej docisnąć ją kilkukrotnie. Patelnię można posmarować
olejem - wtedy
mięso wychodzi jeszcze bardziej soczyste.
![](/Data/Images/cytryny-jak-maliny.blogspot.com\2013_slash_10_slash_miejski-substytut-grillowania-czyli/l/-1625252941.jpg)
Podajemy z ulubionymi dodatkami. U nas tym razem z gotowanym
ryżem i leczo produkcji Teściowej.Obiad pyszny, szybki, zdrowy i niekłopotliwy.
Mięso z patelni grillowej wychodzi aromatyczne i soczyste. Nie jest to dokładnie to co pieczenie na węglu drzewnym, mimo to smakuje wyśmienicie i jest z pewnością zdrowsze niż tradycyjne smażenie na tłuszczu.