Wykonanie
Taka sytuacja....dzisiaj nie było fit. Nie żeby na co dzień u mnie aż TAK bywało, aleeee czasem przypałęta się jakiś liść
sałaty;p Propozycja owa jak zwykle była dziełem przypadku, coś tam zostało w lodówce, COŚ, czyli
serek mascarpone, boczniak uśmiechał się do mnie coraz szerzej....no to bach, wymieszać i zjeść!Dzisiaj krótko....dzień był fajny, tyle Wam napiszę;pPrzygotowanie: około 25 minutKoszt: około 20 złSkładniki:
makaron penne Mamma Mia - porcja na dwie osobyniepełne opakowanie
serca mascarpone(bez kilku łyżek, które użyłam do zupy z
ciecierzycą -op. 250 g)250 g boczniakówgarść świeżej
bazylii, trochę mniej świeżego
tymiankusól różowa, czarny
sezam,
pieprz syczuański wedle uznaniałyżka
masła i
oleju rzepakowego1 biała część średniego
porakilka mniejszych ząbków
czosnku* odrobina
wody do podlania
Pora siekam na piórka.
Grzyby na wąskie paski.
Czosnek przeciskam przez praskę.Rozgrzewam patelnię, następnie rozgrzewam
masło z olejem. Wrzucam
pora, lekko
solę - nie za dużo i smażę do chwili aż nieco zmięknie, dodaję do niego
grzyby, chwilę podsmażam i dorzucam
czosnek.Całość smażę aż składniki zmiękną, połączą się.Doprawiam
solą, sporą ilością
pieprzu, po chwili podlewam
wodą, mieszam i duszę jakąś chwilę, nie za długo, to nie ma być ciapa. Na koniec dodaję
mascarpone, zmniejszam moc indukcji, kilka minut podgrzewam jeszcze całość, można przykryć pokrywką i dusić kilka minut.
Makaron gotuję na koniec, w dużej ilości dobrze osolonej
wody. Po odcedzeniu łączę z
sosem grzybowym, okraszam posiekanymi
ziołami, czarnym
sezamem, ewentualnie doprawiam.Bajka!