Wykonanie
Deszczowo, leniwie u mnie dzisiaj....W
sumie fajnie, bo pogoda pod koc tak zwany, lampkę
wina i może jakiś łakoć, cokolwiek to dla nas znaczy. Z rana trochę zabiegana byłam, to tu to tam się poszło, ale zadowolona jestem....;d ....teraz
mogę odpoczywać i napisać jakiegoś posta. Może nie jakiegoś, bo będzie o
porze.
Pory uwielbiam w każdej postaci...TAKIEGO jeszcze nie
jadłam, ale od czego są inspiracje kulinarne, programy telewizyjne czy my sami...TEGO
pora zobaczyłam u jednego z moich ulubionych kucharzy, Jacques'a Pepin . Pan ów, jest starszy, ma bogaty dorobek, a co najlepsze za każdym razem mile mnie zaskakuje, coś na zasadzie "ooo, przecież można to tak zrobić".Jego kuchnia jest nie tylko szybka, ale i bardzo smaczna, jak u mamy, jak kiedyś, do tego nie robi niczego na siłę, nie
mówi za dużo, nie, kiedy nie jest to potrzebne, jest zabawny, ale przy tym jakże spokojny, ma się wrażenie, że jest się w kuchni z babcią, dziadkiem....Klasa sama w sobie.Nooo, ale co z tym
porem ? Słuchajcie, podaję Wam pomysł, bo jakoś szczególnie nie ma tu czego podawać w proporcjach, dajesz ile chcesz, tak to powinno i zazwyczaj działa. Oglądając program zapisałam na szybko sam pomysł, uważam, że to w zupełności wystarczy.Oczywiście napiszę ile czego dałam, ale wiecie, na okooooo..... ;)To zapraszam do kuchni...Przygotowanie: około 30 minutSkładniki:4 większe
poryłyżka
masłasól różowa, świeżo zmielony
pieprz2 kromki
chleba razowego (prawdziwego, kromki są małe)3-4 ząbki
czosnku polskiego
olej rzepakowy z
bazylią (kupiony w Biedronce jakby ktoś chciał)odrobina
sera dojrzewającego np dziurgas(może być też tzw zwykły albo szwajcarski)*
woda do podlania
porów - odrobinaBiałe części
pora obmywam, dzielę na pół i wkładam do garnka. Podlewam odrobiną
wody, tyle żeby nie wyparowała za szybko podczas ich duszenia. Okraszam
pory solą i
pieprzem, duszę do momentu aż zmiękną. Pod koniec duszenia dodaję łyżkę niepełną
masła (dobrej jakości).Do malaksera wkładam pokrojone na kostki kromki
chleba,
czosnek,
ser starty,
sól,
pieprz, odrobinę
oleju rzepakowego z
bazylią, wszystko ucieram do chwili aż powstanie kruszonka.*** Można zmiksować składniki bez dodania
oleju czy
oliwy i dodać ją dopiero po starciu, następnie w dłoniach nieco rozetrzeć kruszonkę, tak by nabrała wilgoci.Dno naczynia żaroodpornego podlewam odrobiną
oleju, układam
pory, można je dodatkowo przekroić na połówki. Posypuję
pory kruszonką. Na wierzch można dodać trochę
masła, ale odrobinę, ot kilka
płatków.Wkładam do piekarnika rozgrzanego do 200 st. na jakieś 6 minut, górna półka i grzałka.*** Podawać z
mięsem najlepiej , jak dla mnie idealnie sprawdzi się jako samodzielny posiłek :)