Wykonanie
No właśnie. Mam rozkminkę teraz...bo chodziły za mną muffiny od kilku dni, jeszcze jak
Marta zrobiła takie cudne czeko z dedykacją dla mnie... <3, to już w ogóle mnie wzięło...i postanowiłam, że też zrobię,ale poszukam dla odmiany przepisu u innych.No i znalazłam. Zrobiłam wszystko jak pisze koleżanka blogerka...I fakt, nie są za słodkie i bardzo dobrze, ale ciasto zamiast wyjść "lejące" wyszło jakieś takie bardziej zbite, sama nie wiem...Ale, ale, ale...wszystko wyszło, tylko, że muffina jest raczej dla mnie bułeczką na śniadanie, taką pod masełko, niż słodkim ciachem rozpustnym ;p To chyba jest tak jak z rosołem, niby te same składniki, sposób robienia a u dwóch osób smakuje i wygląda inaczej... Jeśli miało tak być, to wszystko ok, jeśli ja coś sknociłam jakimś cudem, to i tak wyszły...bosko ;DOgólnie polecam, w smaku są bardzo dobre, przepis jest ok. aha, z podanych proporcji wyszło mi ich 10.Przygotowanie: 10 min plus 20 min w piekarnikuKoszt: około 12 złSkładniki:2 szklanki
mąki pszennej typ 4501
jajko1/2 łyżeczki
soli3 łyżki
cukru1/4 kostki
masła - rozpuszczonegoszczypta
cynamonu (dałam od siebie)pół opakowania
cukru waniliowego (dałam od siebie)łyżeczka
proszku do pieczeniagarść
rodzynek sułtańskichSuche składniki mieszamy ze sobą, pamiętając o przesianiu
mąki.Mokre w osobnej misce również mieszamy, po czym wlewamy je do miski z suchymi składnikami.Należy pamiętać, żeby
masło było wystudzone.Wymieszać.
Rodzynki namaczam w misce, zalewam je wrzątkiem. Odcedzam po kilku minutach, dodaję do ciasta.Wszystkie składniki należy bardzo dokładnie wymieszać ze sobą.Do papilotek wkładam za pomocą dwóch łyżek ciasto.Piekę w 200 stopniach z termoobiegiem przez 20 minut.P.s. kupiłam
czekoladę do ciast, żeby oblać nią muffinki, ale BEZ...z
dżemem brzoskwiniowym też są wyborne;DBędzie na zaś !