Wykonanie
Ha!!! Zdziwione?? ;)Taki mały żarcik kulinarny, choć nie ma się z czego śmiać, bo ja kocham
ziemniaki z
jajkiem sadzonym i
cebulą!! Pomyślałam sobie jednak, że nie widziałam tego u nikogo na blogu, bynajmniej nie tam, gdzie chętnie zaglądam...Postanowiłam wobec tego zrobić posta właśnie o tym, w końcu, to też jadło;pMoże uznacie, że to nie wygląda, że też mi coś, jak tu wszyscy starają się pokazać od najlepszej strony, z daniami wykwintnymi niejednokrotnie, wymagającymi inwencji, nakładu pracy...a ja dzisiaj zrobię na przekór i pokażę Wam coś co u mnie w domu często gościło, gości...i fakt, nie jest to
kaczka w pomarańczach, ale nie musi też nią być.Dla mnie są to niewątpliwie smaki dzieciństwa, do tego
kefir, zimny wprost z lodówki i nic więcej nie trzeba do szczęścia.Zatem zapraszam Was do siebie na coś skromnego, starego jak świat, ale za to pysznego, lepszego od tej wspomnianej
kaczki;pTaki mały kulinarny off z przymrużeniem oka;pPrzygotowanie: 40 minutKoszt: kilka złotychSkładniki:kilka
ziemniaków2
jajka2 średnie
cebulenatka pietruszkisól niskosodowa
pieprz czarnymasło 2-3 łyżki
kefirZiemniaki obieram, myję, gotuję w lekko osolonej wodzie przez 15 minut. Odcedzam, ugniatam.
Cebulę siekam na drobno. Na rozgrzane
masło wrzucam
cebulę, podsmażam ją do momentu, aż złapie kolor. Kiedy
cebula zarumieni się dodaję do niej
ziemniaki, mieszam,
pieprzę i chwilę podsmażam.W tym czasie na drugiej patelni rozpuszczam odrobinę
masła, dosłownie plasterek, podsalam je, po czym wbijam na nie
jajko, smażę aż złapie kolor po bokach.Na talerzu układam dowolnie
ziemniaki, na to
daję jajko, zajadam popijając
kefirem, koniecznie zimnym!
...z innej
beczki, dziś miałam dobry dzień, co chciałam załatwić, załatwiłam, nawet gładko poszło, do tego obłowiłam się w kilka mazideł...znów, ech...;)))Mam nadzieję, że i u Was jest kolorowo...prawie że wiosennie, bo u mnie na pewno!:)