Wykonanie
O czym nie śniło się filozofom?...O takim cieście ! bez
jajek,
mleka, prawie bez
cukru (można zrezygnować),no i jakby się uparł to i bez glutenu (jeśli użyjemy odpowiedniej
mąki).Dlatego nazwałam je ot tak przewrotnie "Sen Filozofa".Ponadto jest niebezpiecznie dobre, bardzo szybko znika.W środku miękkie, na wierzchu chrupiąca skórka..inspiracja
przepis z moimi modyfikacjami:1/2 szklanki
mąki orkiszowej1/2 szklanki
mąki kukurydzianej240 g musu z
jabłek ze słoiczka (można uprażyć świeżo utarte
jabłka)1/2 łyżeczki
proszku do pieczenia1/2 szklanki
otrąb1/2 szklanki
wiórków kokosowych1/3 szklanki
oleju1/2
banana rozgniecionego widelcem na papkę2 łyżki
rodzynek4 łyżki
ziaren słonecznika2 łyżki
cukru trzcinowego1/4 łyżeczki
cynamonułyżeczka
octu balsamicznegoszczypta
pieprzu świeżo mielonegoszczypta
soligarść
orzechów laskowych lekko posiekanych ( do posypania na wierzch)Składniki suche wymieszać razem. Dodać mokre i wymieszać łyżką.Masa jest dość gęsta. Na wierzch dajemy
orzechy i lekko je dociskamy do ciasta tak by po upieczeniu nie odpadały.Przekładamy do formy 20x20 cm wyłożonej papierem do pieczenia.Piec 30-40 min (20 minut z termoobiegiem) w 180 stopniach. Studzimy i kroimy w kwadraty lub podłużne kawałki (wtedy zajadamy jak zdrowe batoniki).