ßßß
To nic innego jak zapiekanka ziemniaczana.Nazwa popularna na Kujawach i Ziemi Dobrzyńskiej.Może jeszcze gdzieś, ale tego nie wiem :)Wyproszona potrawa przez mojego męża :) w końcu zrobiłam.Sporo pracy, ale wychodzi pycha.Smakuje całkiem jak placki ziemniaczane.Dodatek grzybów nietypowy, ale udany. Wersja bezmięsna.Wspomagałam się przepisem Agnieszki z bloga coś dobrego, ale trochę kilka rzeczy z lenistwa uprościłam i skróciłam czas pieczenia:)1,5 kg ziemniaków1 duża marchewduża garść suszonych grzybów leśnych3 cebule2 jajka2 łyżki mąki pszennejolej do smażeniamasło 4 łyżkiszczypta gałki muszkatołowejsuszony tymianekkoperek świeżysól, pieprz
Suszone grzyby moczymy jakiś czas (u mnie 2 h) i gotujemy na małym ogniu 10 minut.Odsączamy, zostawiamy wywar.Kroimy cebule, marchewkę ścieramy na grubej tarce i razem smażymy na oleju z 2 łyżkami masła, solimy, pieprzymy, doprawiamy gałką.Dodajemy drobno pokrojone grzyby i razem dusimy ok 10 minut - dodajemy też wywar z grzybów.Studzimy wszystko.W tym czasie obieramy ziemniaki, ścieramy na drobnej tarce, odsączamy wodę, dodajemy ostudzoną masę cebulowo-grzybową i łączymy.Dodajemy jajka i mąkę, mieszamy łyżką. Doprawiamy tymiankiem i koperkiem.Masę wkładamy do wysmarowanej masłem formy (darowałam sobie papier bo bałam się że namoknie), na wierzch układamy grzyby i kawałki masła.Zapiekamy 2 godziny w piecu nagrzanym do 170 stopni.Podajemy z gęstym jogurtem greckim.Smakuje również na drugi dzień po odsmażeniu na suchej teflonowej patelni.