Wykonanie
Zaczynam wariować... w mojej głowie kłębią się łacińskie nazwy... bakterie,
grzyby, pleśnie... Geotrichum, Rhizopus, Cladosporium i Helicobacter! Za dużo, zdecydowanie za dużo. Kubek z
kawą musi być cały czas pełen. SESJA Ale pocieszam się myślą, że we wtorek ten szał ciał się skończy. Na dobre zacznie się wkacjowanie, korzystanie z dobrej pogody! Ogniska, nocne spacery, wycieczki rowerowe i mnóstwo błogiego lenistwa przeplecionego
sportem i dobrą kuchnią... 4 miesiące... tyle rzeczy do zrobienia!A co robię kiedy muszę się uczyć?! Wynajduję coś innego...przypomniałam sobie o tym serniku. Piekłam go prawie miesiąc temu. I był niesamowicie smaczny. A ja się nim z
Wami nie podzieliłam?! Skandal. Ale już nadrabiam zaległości. Na prawdę sernik jest godny polecenia. Kilka osób pytało o przepis.Niestety nie mam jeszcze takiej w prawy w pieczenie i sernik mi opadł. Być może wam pozostanie piękny i pulchny.
spód350g
ciastek digestive100g
masłamasa serowa1kg
sera wiaderkowego (dobrej jakości)250g
serka naturalnego President12
jajek50g
masła200g
cukru pudru2 łyżki
kaszy manny2 łyżki budyniu
śmietankowegopolewatabliczka
białej czekolady4 łyżki wiórek
kokosowych1 łyżka
masła1 łyżka
mlekaHerbatniki miksujemy z
masłem w malakserze. Blaszkę wykładam papierem do pieczenia, smarujemy lekko boki
masłem. Masą
ciasteczkową wylepiamy spód tortownicy i wkładamy na 1h do lodówki.
MAsło utrzeć w misce, dodawać pojedyńczo
żółtka,
cukier puder, a na koniec małymi porcjami
ser.
Białka ubić na sztywną pianę i dodać do masy. Dodać
kasze mannę i
budyń i delikatnie wymieszać drewnianą łyżką. Wyłożyć na blaszkę i wstawić do nagrzanego na 180stopni piekarnika. Piec ok. 1h. Można przykryć folią aluminiową żeby się nie przypiekł z góry. Po godzinie wyłączyć piekarnik i sernik pozostawić w środku. Po 20minutach delikatnie uchylić drzwiczki. Po godzinie wyjąć sernik. Gdy wystygnie włożyć do lodówki.
Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli
wodnej, dodajemy resztę składników. Polewamy ciasto.Smacznego