Wykonanie
Dziś, podczas przygotowywania obiadu, przypomniał mi się wiersz
Jana Brzechwy:"Nie
pieprz,
Pietrze,
pieprzem wieprza,wtedy
szynka będzie lepsza.Właśnie po to wieprza
pieprzę,żeby
mięso było lepsze.Ależ będzie gorsze,
Pietrze,kiedy w wieprza
pieprz się wetrze!Tak się sprzecza Piotr z Piotrową,wreszcie posłał po teściową.Ta aż w boki się podeprze:Wieprza pieprzysz,
Pietrze, pieprzem?Przecież wie to każdy kiep, żewieprze są bez
pieprzu lepsze!Piotr pomyślał: Też nie lepsza!No i dalej
pieprzy wieprza.Poszli wreszcie do starosty,który znalazł sposób prosty:Wieprza
pieprz po prawej stronie,a tę lewą oddaj żonie.Mądry sąd wydała władzalecz Piotrowi nie dogadza.Klepać biedę chcesz, to klepże,a ja chcę sprzedawać wieprze.Błaga żona: Bądź już lepszy,Nie
pieprz wieprza! A on
pieprzy.To Piotrową tak zgniewało,że wylała zupę całą.Piotr zaś poszedł wprost do Wieprza i utopił w Wieprzu wieprza."Można sobie
język połamać a dla obcokrajowca, jak się domyślam jest wręcz nie do powtórzenia.Moja
polędwica jest też ostro popieprzona, jak ten wieprz :) Dzięki temu zaostrza apetyt.Składniki:
polędwica wieprzowa
sólgrubo zmielony
pieprzmasło klarowane
Przygotowanie jest bardzo proste. Około godzinę wcześniej nacieram "wieprza
pieprzem" i
solą. Odkładam aby odpoczął. Na patelni rozgrzewam
masło i podsmażam
polędwicę jakieś 2 minuty z każdej strony. Tyle wystarczy aby
mięso pozostało w wersji medium, czyli lekko wysmażone. Podałam z młodymi ziemniaczkami z
koperkiem oraz
sałatą ze
śmietaną i
cukrem.