ßßß Cookit - przepis na Pesto oliwkowo - orzechowe

Pesto oliwkowo - orzechowe

nazwa

Wykonanie

Kiedyś kupowałam pesto. Przyznaję się i biję w pierś. Kupowałam tanie pesto, płaciłam po 10 zł za słoiczek i udawałam, że nie widzę iż połowa składu to olej słonecznikowy. No i wydawało mi się, że pesto to bazylia i orzeszki pini.
Potem spędziłam 2 wakacyjne tygodnie na słonecznej Sycylii objadając się dziesiątkami rodzajów pesto i odkryłam, że można inaczej.
Miłość do pesto zbiegła się u mnie z wykluczaniem z diety żółtego sera - a wizyta na Sycylii ostatecznie przekonała mnie, że to co jemy powszechnie tutaj z serem nie ma nic wspólnego. Już wcześniej mało jadłam, ale teraz wszelkie morskie, królewskie i inne bloki serowe mnie skutecznie odstraszają.
W każdym bądź razie próbowałam czymś te sery na kanapkach zastępować, czymś bogatym w białko i witaminy. I rozejrzałam się naokoło co to może być. I ponownie odkryłam orzechy włoskie.
Są pyszne i zdrowe, i mają ten dodatkowy atut, że mam je za darmo w nieograniczonej ilości :-)
pesto z czarnych oliwek i orzechów włoskich
150 g czarnych oliwek bez zalewy
około 10 orzechów włoskich
2 ząbki czosnku
oliwa z oliwek (ok. 2 łyżek)
Orzechy możemy po wyłuskaniu podprażyć na suchej patelni i obrać ze skórki, która jest gorzka i łatwo odchodzi. Blenderujemy z oliwkami i czosnkiem, w razie potrzeby dolewamy oliwy. Ja dolewam bardzo mało - tylko tyle, żeby miało bardziej kremową konsystencję. Blenderujemy do czasu uzyskania pożądanej konsystencji - ja lubię odnajdywać w pesto kawałki orzechów. No i nie przyprawiam już.
Tą miksturą smaruję kanapki, ale nigdy przed pracą czy spotkaniem ze znajomymi. Zwłaszcza w okresach, gdy chyhają wirusy różne.
Na ciemnym chlebku żytnim pychota..
W słoiku można przechowywać w lodówce, ale nie wiem jak długo, bo u mnie stoi maksymalnie 3-4 dni..
No dobra - może wygląda nieszczególnie, ale jest naprawdę smaczne.
Źródło:http://jesc-dobrze.blogspot.com/2013/01/pasta-oliwkowo-orzechowa.html