ßßß Cookit - przepis na Placuszki z kaszy gryczanej

Placuszki z kaszy gryczanej

nazwa

Wykonanie

Miałam nadzieję, że w wolnym czasie uda mi się dodać tutaj parę przepisów, jednak (jak zwykle) przeliczyłam się. Z przyjemnością poddałam się słodkiemu lenistwu. Natomiast teraz, gdy trzeba było wrócić do codzienności, rozchorowałam się i muszę przez kilka dni zostać w domu. Niestety kiepskie samopoczucie nie wpływa zbyt dobrze na moje chęci do kulinarnych szaleństw. Dlatego stawiam na prostotę. Dziś proponuję...
Do ich wykonania potrzebujemy:
3 woreczki kaszy gryczanej ugotowanej według instrukcji na opakowaniu
1 dużego ziemniaka startego na drobnych oczkach
2 jajka
5 kopiastych łyżek mąki pszennej
1 por posiekany dość drobno, np. w piórka (odrobinę zostawiamy do dekoracji)
1 laska kiełbasy pokrojonej w kostkę i podsmażonej na patelni
20 dag boczku (przygotowanego tak, jak kiełbasa)
2-3 pełne łyżki kwaśnej, gęstej śmietany 18%
sól, pieprz
olej do smażenia
Wszystkie składniki łączymy dokładnie w sporej misce. Masa musi być dość jednolita, z wyraźnie widoczną kaszą i porem. Na patelni rozgrzewamy olej i smażymy nieduże placuszki z obu stron na ładny, złoto-brązowy kolor. Podajemy z łyżką kwaśnej śmietany i udekorowane zieloną częścią pora.
Wiem, że podobny przepis prezentował Karol Okrasa w kampanii reklamowej Lidla, jednak to chyba nie do końca to samo. Mój wzorowałam na tym, co kiedyś jadłam w sanatorium. Mimo że dostałam wtedy dokładne instrukcje, jak zrobić te placuszki, oczywiście wszystkiego nie zapamiętałam i nie zapisałam. Na szczęście i tak wszystko się udało. To danie sprawiło, że zatęskniłam za cukinią i przyrządzanymi z niej placuszkami. Nie mogę się doczekać, kiedy znów na straganach będzie można dostać letnie warzywa, bo te z marketów jakoś do mnie nie przemawiają. Chciałabym już lato albo chociaż wiosnę. Mam dość szaro-burej pogody, zimna, kataru i zdecydowanie cierpię na niedobór słońca.
Mimo wszystko - miłego dnia!
Źródło:http://ratunkuobiad.blogspot.com/2013/01/placuszki-z-kaszy-gryczanej.html